 |
' Na szczęście pracujesz całe życie , a na nieszczęście sekundę. / Rahim.
|
|
 |
' Wirują słowa niewypowiedziane , a uznane za zaakceptowane. / Rahim.
|
|
 |
|
1043 ♥ codziennie zmazuje jedną i dodaje drugą liczbę w notatce telefonu. Codziennie zaglądając w grafikę na marne szukam twojego zdjęcia. Podchodząc do okna żałuje, że nie możesz być tu obok. Łzy same się pojawiają gdy widzę parę trzymającą się za ręce. Nóż pojawia się w kieszeni kiedy słyszę jak znów siostrzyczka zaprosiła swojego lowelasa i obściskuje się z nim na mojej kanapie w drugim pokoju. Śmiech, gdy matka prowadzi co wieczorną rozmowę z babcią jak to w domku jest wspaniale, i jak to za moje alimenty nakupowała ciuchów. Nasuwają się pytania. Kiedy moja matka zmieniła się z wrażliwej na oziębłą kretynke? Dlaczego siostra nagadała głupstw o nim? Dlaczego czuje się we własnym domu jak w więzieniu? Dlaczego do jasnego huja mam tak zjebane życie? I dla czego to ja jestem tu najbardziej opanowana. Jeszcze trochę i się wynoszę .
|
|
 |
|
Dwa słowa. Straciłam Go. Straciłam przyjaciela. Zero kontaktu, ostatnia wiadomość? miesiąc temu. Ostatnie słowa? "musze lecieć zajęty jestem". Jedyne co potrafi to wysłać jebaną zaczepke na facebooku, a żeby kurwa odpisać to już nie. Boli mnie to. Boli, że ta suka która go niszczyła. ..do końca mi go odebrała. tak jakby...umarł
|
|
 |
Szybko się pocieszył, idiota, ale nie będę się tym przejmować. On potrzebuje dziewczyny, która nie ma żadnych wymagań, takiej małej kurwy do sexu, ja taka nie byłam i właśnie to mu nie pasowało, mam nad nim wyższość i to go boli. Najlepsze w tym jest to, że to on się pogrąża, a ja DAM RADĘ.
|
|
 |
Chciałabym żyć w czasach, kiedy jak coś się psuło, to się to naprawiało, a nie wyrzucało do kosza.
|
|
 |
Dobrze było znów usłyszeć Twój głos. Zapomniany i nieco nieznany. Sporo czasu minęło, ja też się zmieniłam. Choć nadal masz taki sam uśmiech, zupełnie tak jak ja. Nadal lubię, jak się uśmiechasz. Tyle niespokojnych nocy minęło, zanim znów mogłam z tobą porozmawiać. Jak życie? Trochę się pozmieniało, ale jeszcze daję radę. Parę osób odeszło- tak jak Ty. Nie mam żalu, i nie chcę się zadręczać. Wszystko wyjaśnione, a rany został zagojone. Od początku staram przyzwyczaić się do Twojej obecności w moim życiu. Choć teraz pod postacią kogoś innego- mam nadzieję, że jakoś się ułoży- przyjacielu
|
|
 |
Żyję dla takich chwil , kiedy bierzesz haust powietrza i krzyczysz 'chwilo , proszę , bądź wieczna' ,
|
|
 |
A z ust kurwa mać kurwa mać i kurwa mać i dłużej się nie uda grać mi w końcu nóż wbiję w klatki bo lepiej by było gdybyśmy byli martwi gdyby nie to, że już nie mamy tyle spięć to zbiłbym termometr i wpierdolił rtęć i gdyby nie to wszystko to byłoby dobrze wiesz a tak poza tym, to wcale nie jest ok nie jest ok, cześć./ HuczuHucz
|
|
|
|