 |
Twoja chamskość uzasadniona słowami: "Nie chce żebyś robiła sobie nadzieje". Och, jaki Ty wielkoduszny.
|
|
 |
Ćpam sportowo. Nawet ładnie to brzmi. Uprawiam ćpuński sport.
|
|
 |
Aczkolwiek jestem świadoma swojej głupoty, i wiem, że nie zdam. Amen .
|
|
 |
Skończ pierdolić, bo nie chce mi się już udawać, że mnie to interesuje....
|
|
 |
Mam ochotę wyciągnąć wskazówki z tego cholernego zegara i włożyć Ci je w dupę ku czci pamięci mojego czasu, który zabrałeś mi bezpowrotnie, marnując go na złudne nadzieje.
|
|
 |
Nie daj po sobie poznać, ze to przez niego rozpierdala Ci się życie.
|
|
 |
Hipokryzja, seks, słodkie kłamstwa, narkotyki, kurwy i chyba to jest nasz świat.
|
|
 |
Zamknij się, nie marnuj słów. Jestem Twoja znów.
|
|
 |
Kocham Cię bardziej niż ktokolwiek kiedykolwiek kogokolwiek kochał..
|
|
 |
Chwila zawahania . Szybkim tempem myśli przelatują przez głowę. Masa obrazów z życia i głosy. Prawie się rozmyśliłam . Siadam na podłodze biorę Cię do ręki, ciało przelatuje delikatny dreszczyk . Jeszcze kilka minut i uwolnię się, będzie po wszystkim, będzie lepiej. Przejeżdżam po wewnętrznej stronie ręki, przyciskając Cię. Odruchowo wycofuję rękę . Uspokajam oddech i trzęsące się ręce . Tykanie zegarka, wiejący wiatr, krople deszczu uderzające o szybę, szybkie, płytkie oddechy – jedyne słyszalne dźwięki . Staram się utrzymać spokój . Jedno, drugie, dziesiąte , piętnaste, dwudzieste trzecie. Głowa robi się coraz cięższa, zawrót głowy.Upadam , uderzając głową o ścianę. Uspokajająca ciemność . Cudowna ciemność.
Powolne umieranie.
|
|
 |
Jestem sama w domu , słychać kroki moich nagich stóp zmierzających do lustra .Na chwilę zamykam oczy, moje serce zaczyn coraz szybciej bić. Staję przed nim w samej bieliźnie. Analizuję każdy milimetr swojego ciała niczym skaner . Co widzę ? Tu tłuszcz, za grube uda, odstający brzuch, za duży nos, grube ręce, bandaże na nadgarstkach . Podsumowując - Mała, gruba suka.
|
|
|
|