  | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         Pomimo tego, że jesteście najważniejsi czasem mam ochotę nieźle wam przypierdolić. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
    
    
             
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         dzwonił Damiam.odebrałam,zdając mu relację z całego dnia-bo zawsze o to prosił.czułam iż napierdalam monolog,bo nie usłyszałam od Niego ani słowa.gdy skończyłam mówić,usłyszałam Jego pełny nienawiści głos:'czy Ciebie kompletnie popierdoliło?'.myślałam,że się przesłyszałam.'myślisz,że ja nie wiem o dragach i innym gównie?'- wydarł się.nie potrafiłam nic powiedzieć.nie umiałam mu się z tego wytłumaczyć.co miałam powiedzieć?że upadam? że nie mam sił? że przegrywam? 'jesteś beznadziejnym, słabym pionkiem'-wykrzyczał mi,po czym rozłączył się.do oczu podeszły mi łzy-On, ten jedyny,który tak we mnie wierzył, ziś mówi mi,że jestem beznadziejna. achowując się podobnie, jak moi rodzice.wbija mi nóż prosto w serce,choć wiem, że sama mu Go podałam.i może faktycznie ojciec miał rację,mówiąc mi, że jestem nieudacznikiem.może faktycznie życie polega na cierpieniu, i udawadnianiu sobie swojej bezsilności, a ja po prostu nie nadaję się by kochać. || kissmyshoes 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         Zimna suka, co ? A wiesz, dobrze mi z tym. Mniej boli, o tam, w środku. Choć z dnia na dzień zastanawiam się, czy coś tam jeszcze jest. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         I jeśli to jest naprawdę to, czego pragniesz nie będę stała na Twojej drodze. Wolę widzieć Cię szczęśliwego, niż ponurego u mego boku. Wracaj do tego co znasz. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         Oczywiście, tęsknię czasem, brakuje mi tego co było dawniej, bezkarnego wtulania się w Jego ramiona czy pocałunków kiedy tylko nabrałam na nie ochoty. Ale teraz jest zwyczajnym znajomym, ktory od czasu do czasu zaczepi mnie na szkolnym korytarzu wypytując o najświeższe fakty z mojego życia. tak jest dobrze. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         Trzeba było uprzedzić, że gustujesz w pustych panienkach. Nie robiłabym sobie nadziei. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         Nie umiem się powstrzymać od śmiechu, kiedy przytulasz laskę, której największym problemem jest złamany tips. Zszedłeś na dno. Totalne, głębokie dno, frajerze. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         Jak tak patrzę na te twoje panienki to mam ochotę otworzyć sklep z mózgami. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         Nie cierpię siebie za to, że zbyt szybko przywiązuję się do ludzi. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         Pamiętam jak to było jakiś czas temu. Leżałam wtedy całe dnie i noce na podłodze, zawinięta w koc, trzymając w ręku telefon i wpatrując się w zdjęcie. Na nim, Ty i ja, szczęśliwi, uśmiechnięci, zakochani, wtuleni w siebie. Rozstania chyba zawsze tak bolą.. Ale nadeszła taka chwila kiedy podniosłam się, otrzepałam z brudu i ze złamanym sercem ruszyłam dalej. Silniejsza, pewniejsza siebie, gotowa walczyć o szczęście, obiecująca samej sobie, że nigdy więcej nie uronię przez Ciebie ani jednej łzy. Czasami były chwile słabości, ale dałam radę. Jestem już całkiem innym człowiekiem. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         Ależ skąd! Nic mnie z Nim nie łączyło. To tylko kilkakrotnie wypowiedziane 'kocham', po kilka pocałunków przypadających na każdy cal mojego ciała i setki chwil w których śmiało mogłam stwierdzić, że jestem największą szczęściarą na ziemii. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
    
                                                 
                                             
                                                                                     
                                     
                              | 
                            
                                                            
                                    
                                 |