 |
|
nie pomagasz mi. ciągłe kłótnie, i rzucanie się o byle co. ciągłe fochy, i 'nie chce mi się z Tobą gadać' co wieczór, zamiast 'dobranoc,śpij dobrze'. nie masz pojęcia co jest w mojej głowie. nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo tracisz mnie z każdym słowem. rozumiesz? pierwszy raz w życiu chcę odejść. odejść, tak do końca, na prawdę. || kissmyshoes
|
|
 |
|
kiedy płaczemy świat wydaje się inny , a my czujemy się mądrzejsi o kolejne doświadczenie .
|
|
 |
|
czas zrobi swoje . zobaczysz ! nie można żyć samą miłością , chyba o tym wiesz . chcesz być szczęśliwa ? każdy chce . ty nie jesteś wyjątkiem , ale o szczęście trzeba walczyć , trzeba do niego dążyć , człowiek nie może zwyczajnie sam przez się być szczęśliwym .
|
|
 |
|
ważne jest , aby pozwolić pewnym rzeczom odejść , uwolnić się od nich , odciąć , zamknąć cykl . nie z powodu dumy , słabości , czy pychy , ale po prostu dlatego , że na coś już nie ma miejsca w twoim życiu . zamknij drzwi , zmień płytę , posprzątaj dom , strzepnij kurz . przestań być tym , kim nie jesteś . bądź tym , kim jesteś . musisz zrozumieć , że to nie jest gra zaznaczonymi kartami. raz wygrywamy , raz przegrywamy . nie oczekuj , że inni ci coś zwrócą , docenią twój wysiłek , odkryją twój geniusz , odwzajemnią twoją miłość .
|
|
 |
|
Żyjesz tym, co się zakończyło.
|
|
 |
|
Kocham Cię.
Jesteś moje wszystko.
|
|
 |
|
Więc to był jeden dzień
z tych najcenniejszych dni,
które nigdy nie wracają.
|
|
 |
|
'Michał, usiądz sobie do kogoś,żebyś miał podręcznik'-wymamrotała babka od matmy.podniosłam głowę by zorientować się gdzie będzie siadał. miejsce obok mnie było wolne,bo nie było kumpla.popatrzyłam na Niego wzrokiem typu: 'proszę,tylko nie to'. uśmiechnął się cynicznie, po czym udał się w kierunku mojej ławki, i usiadł obok mnie. nauczycielka zadała coś do robienia,więc wzięłam się za rozwiązywanie.patrzył, co chwila sprawdzając mnie.moje wkurwienie rosło z sekundy na sekundę.'źle.a myślałem,że tylko blondynki są głupie'-powiedział z cynicznym uśmiechem na twarzy.popatrzyłam na Niego wkurwiona.'spier-da-laj.mówi Ci to coś?'-wydarłam się na pół klasy.chwilę potem dostałam nagannę.gdy wyszliśmy z klasy podszedł do mnie na korytarzu,po czym dodał:'ostra jesteś'.'tsss'-syknęłam.'chodź na fajkę,a nie marudzisz'-dodał,po czym zaczął ciągnąć mnie w kierunku drzwi nadal tak tajemniczno się przy tym uśmiechając.|| kissmyshoes
|
|
 |
|
wracasz do domu i ściągając buty rzucasz klucze na stolik. torbę zostawiasz gdzieś w korytarzu i biorąc ze stołu jabłko wgryzasz się w nie siadając na blacie szafy. w radiu dyktują Ci kolejne wiadomości ze świata, a w nierozgrzanej jeszcze mikrofalówce odmraża się Twoja zapiekanka. telefon od kilku dni nie wydawał z siebie żadnego dźwięku, a twoje słowa odbiera jedynie ściana. przyjaciele ? byli. szkoda, że tylko wtedy, gdy czegoś potrzebowali. z wrogami jest inaczej - są i będą zawsze, bez względu na wszystko, tyle że nie możesz na nich polegać. [ yezoo ]
|
|
|
|