 |
Nie zliczysz ile razy mówiłaś, że jest okej, a tak naprawdę rozpie*dalało Cię od środka. Nie zliczysz ile razy uśmiechałaś się, chociaż miałaś ochotę płakać jak dziecko. Nie zliczysz, ile razy oszukiwałaś samą siebie, że on Cie kocha. Nie zliczysz ile razy rozpie*doliłaś coś, na czym Ci zależało. Nie zliczysz ile razy miałaś ochotę umrzeć, zapaść się pod ziemię, po prostu zniknąć. Nie zliczysz ile razy tak bardzo pragnęłaś być szczęśliwa, a za każdym razem coś stawało Ci na drodze. Pewnych rzeczy nie da się policzyć, bo niektóre błędy popełniamy zbyt często.
|
|
 |
Nie przeciągaj pożegnania bo to męczące. Zdecydowałeś się odejść, to idź.
|
|
 |
Szanuj uczucia innych. Nawet jeśli nic dla Ciebie nie znaczą, dla nich mogą być wszystkim co mają.
|
|
 |
Ludzie zapomną co mówisz, zapomną co robisz, ale nigdy nie zapomną tego jak się przy tobie czuli.
|
|
 |
Czasami najtrudniej jest postawić kropkę. Nadużywamy wtedy przecinków, chcąc przedłużyć to, co już dawno powinno mieć swój koniec.
|
|
 |
Pytasz jakie blizny najdłużej się goją ? Te po szczęściu.
|
|
 |
Myślę o Tobie, ale ciszej. coraz ciszej. tak byś nie słyszał jak zapominam.
|
|
 |
Tak bardzo chciałabym znów być dla Ciebie ważna, potrzebna. Chciałabym być Twoją jedyną dla której zdobywasz cały świat, dla której jesteś w stanie przenosić góry. Chciałabym abym zasypiała z Twoją twarzą przed oczami, żebym budziła się rano przy Tobie. Żebyś ogrzewał mnie wtedy gdy moje ciało drży z zimna. Tak dużo rzeczy związanych z Tobą, bym chciała.
|
|
 |
Ma chwytać mnie za dłoń gdy będę szła tuż obok, śpiewać gdy i ja śpiewam. Uśmiechać się, gdy sama nie mam na to ochoty. Akceptować moje wady, uwielbiać moje zalety. Ma martwić się gdy nie odp. Patrzeć mi w oczy, doprowadzać do szaleństwa, do śmiechu - nie do łez. Troszczyć się gdy zachoruje. Być zawsze obok, Słuchać gdy przeklinam świat, Akceptować moje szaleństwa. Po prostu ma mnie kochać .
|
|
 |
Proszę zostań, nie dopiłeś kawy, nie zjadłeś kanapki, nie pocałowałeś mnie na do widzenia, a Twój papieros wciąż się żarzy.
|
|
 |
kiedyś o mnie zapomnisz tak jak zapomina się jak smakowała wczorajsza kawa, albo tak jak zapomina się o zeszłorocznym śniegu. zapomnisz jaki ból był wymieszany z pierwiastkami szczęścia i jak przyśpieszał oddech. zapomnisz pojedyncze słowa, gesty, myśli. wszystko uleci z ciebie jak życie z człowieka przejechanego przez ciężarówkę. i okaże się, ze scenarzysta, który to wszystko poskładał w swej malej główce, nie zrobił kariery, nie zarobił milionów, a zamarzł w parku z butelka taniego wina w ręku. Ty kiedyś zapomnisz jak smakowało moje imię. oddasz serce w depozyt komuś innemu, komuś lepszemu. szczęście wypełni cię po brzegi, od paznokci u stop do końcówek rzęs. życzę ci tego, wiesz. i będziesz żyć w spokoju, łykać złudzenia w pigułkach każdego pojedynczego ranka. ale nic nie będzie takie samo jak te nasze chwile. jak nasza samotność we dwójkę, jak nasze bycie razem ale osobno.
|
|
 |
O najważniejszych sprawach najtrudniej opowiedzieć. Są to sprawy, których się wstydzisz, ponieważ słowa pomniejszają je - słowa powodują, iż rzeczy, które wydawały się nieskończenie wielkie, kiedy były w Twojej głowie, po wypowiedzeniu kurczą się i stają się zupełnie zwyczajne. Jednak nie tylko o to chodzi, prawda? Najważniejsze sprawy leżą zbyt blisko najskrytszego miejsca twej duszy, jak drogowskazy do skarbu, który wrogowie chcieliby ci ukraść. Zdobywasz się na odwagę i wyjawiasz je, a ludzie dziwnie na ciebie patrzą, w ogóle nie rozumiejąc, co powiedziałeś, albo dlaczego uważałeś to za tak ważne, że prawie płakałeś mówiąc. Myślę, że to jest najgorsze. Kiedy tajemnica pozostaje niewyjawiona nie z braku słuchacza, lecz z braku zrozumienia.
|
|
|
|