 |
|
czy ja do cholery wyglądam jak konfesjonał ? że wszyscy zwracają się do mnie tylko wtedy , gdy potrzebują się wygadać ?
|
|
 |
|
trudno czekać na coś co wiesz, że może nigdy nie nastąpić, ale jeszcze trudniej zrezygnować, gdy wiesz, że to wszystko czego pragniesz.
|
|
 |
|
Chcę Ci powiedzieć co u mnie słychać, jak trudno mi bez Ciebie oddychać.
|
|
 |
|
codziennie gdy kładę się spać mówię,że będę biegać z rana. a później wstaję o 12:
|
|
 |
|
dziś pierwszy dzień porannego biegania. żartowałam. właśnie jem trzecie ciastko
|
|
 |
|
zacznij dzień od dobrego żartu! ZRÓB SOBIE JAJA NA ŚNIADANIE
|
|
 |
|
narkotyki niszczą ludzi, ale tworzą legendy.
|
|
 |
|
Mój plan na wakacje -Zero Ciebie, mnóstwo mnie i szczęście.
|
|
 |
|
Pijąc za błędy, na pewno przypomnę sobie o Tobie.
|
|
 |
|
- rób jak uważasz. ja dam radę, jak zawsze - będzie dobrze, zobaczysz - co masz teraz na myśli? - zgadnij - nie wiem... już się w tym gubię - kocham Cię.
|
|
 |
|
perspektywa zakończenia całej tej farsy. kartka, ołówek, wódka i prochy. pisanie tych ostatnich liter, zapijając leki, odpływając. żegnanie się. przelanie na ten skrawek papieru tych najistotniejszych teraz słów. przeprosin do przyjaciółki za to, że nie zdążyła zrobić mi naleśników z nutellą, co planowałyśmy, że nie założyłyśmy albumu z wakacyjnymi zdjęciami, nie pojechałyśmy na obiecany basen, nie odwiedziłyśmy Mielna i Australii. zdania do Niego z podziękowaniem za tą niewielką ilość cudownych chwil, których miało być więcej i zapewnieniem, że to dla ułatwienia wyboru dalszego działania. do mamy - przeprosiny za ostatnią spinę i za to, że zostawiam bałagan w pokoju. i ostatni akapit do Niej o tym, że już nie musi krwawić, że nie musi się zabijać, bo ja zrobię to za nią.
|
|
 |
|
czasem stoję na balkonie i palę papierosy, i mam dosyć. patrzę na nich z góry - karykatury i głąby, myślę wtedy, co tu zrobić, by do nich nie dołączyć
|
|
|
|