 |
nie mów mi co dobre, gdy sam idziesz na dno.
|
|
 |
potrzebuję kogoś kto bez względu na wszystko, zawsze będzie obok. kto bez pytania przytuli do siebie widząc jak trzęsę się z zimna, weźmie za rękę i zrobi wszystko bym przy nim poczuła się bezpiecznie. kto każdego dnia będzie powodem uniesionych kącików mych ust. kto małym gestem będzie witał każdego poranka, nadając sens dniu. kogoś, dla kogo będę liczyła się ponad wszystko i dla kogo będę najistotniejszym szczegółem w życiu. | endoftime.
|
|
 |
a gdy ktoś przypadkiem wspomniał o tym co było między nimi, o Nim, poczuła jakby jej płuca powoli zaczęły się kurczyć, z sekundy na sekundę zaczęło brakować powietrza. nie mogła złapać oddechu, gardło zaciskało się coraz bardziej nie pozwalając wydobyć z siebie żadnego dźwięku. krztusząc się łzami gwałtownie przyłożyła rękę do klatki piersiowej, nie czuła już bicia serca jakby nagle, po prostu przestało pracować. | endoftime.
|
|
 |
tak bardzo chcę być tą, którą przytula otulając własnym zapachem. tą, którą trzyma za rękę każdego dnia, uświadamiając jej, że jest tylko dla niej. tą, z którą łączy usta w jedno uśmiechając się przy tym bez zahamowań. tą, za którą oddałby życie. | endoftime.
|
|
 |
|
widok tej zeszmaconej suki pełzającej po ziemi rozkurwia mnie. / bez_schizy
|
|
 |
pewnego dnia zdasz sobie sprawę z tego, że to smak mych ust najbardziej uwielbiałeś, że to zapach mego ciała pochłaniałeś najdłużej, że to ja byłam najsłodszym maleństwem, które chciałeś mieć przy sobie już na zawsze. że to nie ona, ta wypudrowana laska, którą teraz przytulasz i którą nazywasz skarbem, to nie w niej widzisz sens, to nie w jej oczach codziennie widzisz szczęście. zatęsknisz za uśmiechem, głosem i tęczówkach koloru, który zawsze był ulubionym. zatęsknisz zdając sobie sprawę, że z własnych ramion wypuściłeś największe szczęście życia, którego już nigdy nie będziesz w stanie odzyskać. | endoftime.
|
|
 |
zachodzę za horyzont,
osuwam się w mrok nocy
odtrącam dłonie prześladowców
nie pomocy pragnę
lecz bólu
co wyrywa z maligny
fantasmagorie odbiera
teraz jestem darem
oddaję się na ofiarę
za ból
co oczyszcza, co otwiera
oczy, usta, uda i serca
rozrywa strach na nice
postanowiłam
oto moje życie
|
|
 |
+*`*+,_,+*`*+,Kocham,+*`*+,_,+*`*
+,Cię,+*`*+,_,+*`*+,Misiu,+*`*+,_
|
|
 |
Dzień Mojej Śmierci Będzie Najpiękniejszym Dniem W Moim Zyciu
|
|
 |
Jedna Żyletka
Jedna Żyła
Jedno Cięcie
Jedna Chwila
|
|
 |
Mimo Że W Sercu Pusta,To Uśmiech Na Twarzy,Bo Czekam Na Księcia Który Mi Się Marzy...
|
|
 |
teraz tylko rap jest dla mnie wszystkim.
|
|
|
|