 |
nienawidzę gdy masz zły dzień. nie cierpię uważać na każde słowo jakie wypowiadam, każde zdanie jakie sformułuję - nienawidzę Cię takiego. jesteś wtedy tak cholernie podły, zimny i skurwysyński - a przecież potrafisz być inny. / veriolla
|
|
 |
Teoretycznie to już koniec, nie kocham, nie myślę. Mimo wszystko w samotne wieczory w środku coś jednak nie pozwala zapomnieć mi o Tobie. / bellolina
|
|
 |
To boli, cholernie boli patrzeć na osobę,którą się kochało,a ona spada na samo dno nie pozwalając sobie w niczym pomóc. / bellolina
|
|
 |
Przy odejściu powiedziałeś,że dasz radę sobie beze mnie, że będzie wszystko okej. A więc dlaczego dzisiaj wyglądasz jak zwykły menel spod sklepu? / bellolina
|
|
 |
Uważaj na to co robisz, ostrzegam. / bellolina
|
|
 |
wolałam milczeć. zamknąć oczy, nie widzieć. nie mówiłam nic - pozwalałam na to. nie zrobiłam nic, by to zmienić. dziś wyrzuty sumienia mnie zżerają, tak cholernie mocno, od środka .. / veriolla
|
|
 |
Zadają nam ból , a my wciąż przy nich tkwimy . . dlaczego? / nieracjonalnie
|
|
 |
płynie czas. pale staff. carpe diem, ziomek. / śliwa
|
|
 |
Mam dość miłości z przymusu, udawanych uczuć, kłamstw, ciągłego bezsensownego ufania komuś, kto wydaje się być tym najważniejszym, a w rzeczywistości to kolejny, który lubi się zabawić, który właśnie to nazywa swoim stylem. . / nieracjonalnie
|
|
 |
co w Nim było takiego, że nikt nie potrafi Go zastąpić ? oczy - czekoladowe, tak cudownie we mnie wpatrzone. uśmiech - który wręcz błyszczał. miny - gdy mu coś nie pasowało, i do tego cudowne marszczenie czoła. ręce - które ściskały mnie chyba najmocniej na świecie. ciepło - którym obdarowywał mnie zawsze. myśli - które za każdym razem mnie zaskakiwały, i miały w sobie coś cudownego. serce - które kochało inną. / veriolla
|
|
 |
kładłam się o pierwszej w nocy - codziennie. zamykałam oczy i słyszałam wibrację telefonu, który leżał na parapecie. czytałam smsa w którym pisał mi najcudowniejsze słowa jakiekolwiek w życiu czytałam i kazał już zasypiać. robił to codziennie - mimo, że Go o to nie prosiłam. traktował to jak obowiązek, a ja tuż przed snem miałam tak piękny powód do uśmiechu. cudownie było wtedy zasypiać. / veriolla
|
|
 |
Pierwszy raz byłam w tak dużym, pustym i przeraźliwie cichym budynku... Mnóstwo pomieszczeń, tysiące okien, długie, szerokie korytarze.. Błądziłam dobre kilkadziesiąt minut. Przechodząc z pokoju do pokoju natrafiłam na tajemniczo wyglądający gabinet.. Gdy weszłam coś wstrzymało mój oddech - zobaczyłam tam Jego, człowieka, którego zwykle mogłam mieć tylko w odległych marzeniach.. Stał przy wielkim oknie, patrzył na mnie silnym a zarazem tak bardzo upragnionym wzrokiem.. Bez żadnego słowa wpadłam w Jego ramiona, opierając głowę o klatkę piersiową poczułam to samo serce, od tak wielu miesięcy dalekie.. Do teraz nie potrafię opisać jakie to uczucie.. - płakałam, dziękując Bogu za tak wspaniałą chwilę.. / nieracjonalnie
|
|
|
|