 |
jesteś zbyt prosty. zbyt głupi żeby zdobyć się na szczerość. obłudny mały chłopiec lubiący mieć 'coś' w zapasie.
|
|
 |
rób to co kochasz i pieprz całą resztę.
|
|
 |
kreuje sobie "jutro", może całkiem niepotrzebnie i bezsilnie, ale mam nadzieje pierwszy raz w moim życiu, ze będzie lepiej niż oczekuje,
taka ze mnie dziś optymistka bez stanika.
|
|
 |
Czasami wieczorami przyjeżdżał pod mój blok i przez domofon pytał, czy pójdę z nim na spacer. Schodziłam na dół i spacerowaliśmy. Zauważyłam po pewnym czasie, że nie spotykam się już z nikim wieczorami i tak ustawiam swoje plany, aby być w domu, gdyby na przykład wpadło mu do głowy podjechać, nacisnąć przycisk domofonu i zaprosić mnie na spacer. Tęskniłam za nim, gdy nie przyjeżdżał. Już wtedy, choć nawet nie można było nazwać tego, co odbywało się między nami, zaczęłam dostosowywać moje życie do jego planów. Już wtedy czekałam na telefon, sygnał domofonu lub dzwonek u drzwi. Już wtedy nie znosiłam weekendów, cieszyłam się na poniedziałki .
|
|
 |
gdy czujesz, że bliska ci osoba jest twoim odbiciem, uważaj, by nie okazała się lustrem próżności .
|
|
 |
czasem lepiej nie wiedzieć.
|
|
 |
oto ja i cały mój ambaras .
|
|
 |
czasem trzeba dać sobie okres próbny, a nie palić za sobą od razu wszystkich mostów .
|
|
 |
nie mogę uwierzyć, że przyszedłeś tu tylko po to ! nie mogłeś zadzwonić, napisać, zaćwierkać ?
|
|
 |
nadchodzą momenty, kiedy niesamowite ciepło oblewa wnętrze Twojego ciała, chcąc ugotować każdy z Twoich organów. serce zaczyna skakać jak wirująca pralka. chcesz krzyczeć, ale odbiera Ci mowę. pragniesz płakać, ale Twoje kanaliki łzowe odmawiają posłuszeństwa. rzucasz się w amoku, nie wiedząc co robić. patrzysz ślepo w jeden punkt, opadając z sił. nie potrafiąc uwierzyć w coś co Cię właśnie spotkało. budzisz się w środku nocy, oblana potem na dywanie, na który upadłaś z niemocy. rękawy brudne od tuszu. pod paznokciami tynk ze ścian. a podniesienie powiek staje się jedną z brutalniejszych rzeczy jakie Cię ostatnio spotkały. wehikuł czasu zabiera Cię do rzeczywistości, teraźniejszości nieusilnie każąc Ci z nią walczyć, wiedząc że nie masz najmniejszych szans bo chociażbyś spłonęła od wewnątrz, paląc każdy z własnych organów począwszy od serca uczucie przerażenia nie spłonie już nigdy.
|
|
 |
Twój uśmiech zawsze wprawia mnie w dobry nastrój,
Twoje spojrzenie, pełne tylu marzeń, czułości, skrytej tajemniczości..
Twój dotyk, stanowczy, a zarazem delikatny.. *_* zajebiście tęsknię. ;((
|
|
 |
Nawet nie chce mi się płakać. Rozczarowana też nie jestem. Przecież wiedziałam, że tak będzie.///wezniepierdol
|
|
|
|