 |
miłość to coś , co czasem zadaje tak wielki ból że już nawet nie wiesz czy umiesz jeszcze czuć dobre chwile.
|
|
 |
niczego nie da się zmienić , niczego nie da się cofnąć. czasem to boli. czasem bolą wspomnienia.
|
|
 |
popatrz na mnie tak , jakby nagle miało mnie zabraknąć.
|
|
 |
nadchodzi jesień. z jednej strony chcę ,z drugiej nie chcę. chce dlatego bo , w to lato i ciepłe dni było okropnie i czasem lepiej jest jak jest zimno. chce dlatego , bo można wieczorami zakopywać się w swoich hobby. jedni czytają książki , inni piszą swoje wiersze albo coś. lubię dlatego bo w tamtym roku ten czas był spędzony z nim był cudowny , ale nie chce jesieni z powodu tego że moja odporność się zmniejsza i bardzo często jestem przeziębiona. i weź tu dogódź człowieku.
|
|
 |
serce to narząd? to musi być coś ponad, jakaś nieopisana materia. przecież narządu, jako rzeczy materialnej, nie da się tak po prostu zabrać, nie wyciągając nawet dłoni.
|
|
 |
niech w całym mieszkaniu śmierdzi spalenizną, a w koszu utworzy się stosik spalonych gofrów. niech dochodzi do wniosku, że musi przetrzymać je jednak krócej i w efekcie poda niedopieczone. niech wkurza się na "całe to chore gotowanie" i mierzy mnie poważnym wzrokiem, kiedy w spazmie śmiechu rozleję kawę, by po sekundzie, nie gniewając się ani trochę, pocałować mnie w czubek nosa. chcę jeść tą niedoskonałą mieszankę mleka, mąki, oleju, proszku do pieczenia, jajek... i miłości.
|
|
 |
na drugim plan schodzi to jak, z czym na sumieniu, czy z jointem czy szlugiem między palcami, z jaką przeszłością - po prostu masz być. masz być tutaj, bo ja jestem.
|
|
 |
kochasz? to jesteś. ups zapomniałam , że ja dla ciebie przestaję istnieć.
|
|
 |
widziałam chłopaka w bluzie JP i RPK więc wiem co to kurwa dresiarstwo dziwko ! :D
|
|
 |
gdybyś mnie kochał , byś nie pozwolił na to żebym popadała w coraz to wiekszą zadupioną rozpacz.
|
|
 |
związek. ja go rozumiem ze szczerością , lojalnością , i bezgranicznym zaufaniem. a nie z wiecznymi kłamstwami , które coraz to szybciej wychodzą na jaw.
|
|
 |
niedawno minęło jedenaśnie lat. wiesz, to ponad cztery tysiące dni bez Ciebie. a ja nadal nie potrafię się z tym pogodzić. nadal nie rozumiem jakim prawem Cię straciłam. nie umiem pogodzić się z tym, że odszedłeś przez głupotę innych. jedenaście lat- to tak bardzo dużo,a zarazem za mało, by pójść na cmentarz, i powiedzieć 'rozumiem'. za mało by bez ścisku w sercu spojrzeć na Twoje zdjęcie, i uśmiechnąć się. za mało, by nauczyć się żyć bez Ciebie.. / veriolla
|
|
|
|