 |
JA TU WIDZĘ NIEZŁY BURDEL!!
|
|
 |
wybacz, że nie jestem tą wymalowaną pizdą jaką byś chciał / indecisive
|
|
 |
dziś gdzieś między wdechem, a wydechem. między uderzeniem, a bólem. między jednym a drugim, w ułamkach sekund, odnajduję szczęście.
|
|
 |
raz mnie przyciągasz a potem znów odpychasz. / no :| / indecisive
|
|
 |
chciałabym, żeby był teraz gdzieś obok, przy mnie i tylko dla mnie, żebym mogła wtulić się w jego klatkę piersiową, a on bez zbędnych słów i uprzedzeń, zatracałby się w każdej z sekund spędzonych tuż obok mnie, mając do własnej dyspozycji nawet najmniejszy milimetr ciała. niezważając na czas, nie myśląc o jutrze i o tym co będzie za chwilę, sekundy stałyby się jakby wiecznością, tą najcudowniejszą, dzięki której sensem wszystkiego staje się jedynie istnienie, życie, w prawdzie może to niecodzienne lecz bez względu na to jak jest, wciąż wspólne. / endoftime..
|
|
 |
To nie smutek. To prawdziwe wkurwienie.
|
|
 |
No, kurwa. Czuję się w chuj, kurwa, lepiej! Pożegnałem Cię przed zakończeniem. Skurwysynie.
|
|
 |
Spaliłem kalendarz 2011, poczułem się lepiej. Bo jak to się mówi? "Niech skurwysyny spłoną!".
|
|
 |
to uczucie, kiedy kilka liter tworzących jego imię, może wywołać na mordce uśmiech, w jednej chwili przywracając całkowity sens istnienia szczęścia. / endoftime.
|
|
 |
chciałabym zatrzymać czas gdy patrze na niego.
|
|
 |
kurwa, i boję się, że w jednej chwili możemy to spieprzyć, nieoczekiwanie wszystko może stracić sens, a ja po raz kolejny mogę Cię stracić, nagle stać się dla Ciebie przeszłością, tą niewartą jakichkolwiek wspomnień. / endoftime.
|
|
|
|