 |
|
To już inny rozdział, ale książka jest ta sama. Jeśli będziesz ruszał nie zagoi Ci się rana.
|
|
 |
|
Wszystko się zmienia, coś jest, a później tego nie ma.
|
|
 |
|
Nieważne jak długo próbujesz zapomnieć, i tak w snach przychodzi do Ciebie.
|
|
 |
|
Może myślisz, że to dla mnie łatwe, ale tracę oddech , gdy widujemy się przypadkiem.
|
|
 |
|
brat, powiedz, co masz z życia, ja mam parę ran nie do zszycia
|
|
 |
|
garstka ludzi, z którymi zawsze jest o czym pogadać.
|
|
 |
|
wiem, że to łamie mi serce, ale kurwa nie chce widzieć Ciebie więcej, nigdy więcej.
|
|
 |
|
eliminacja ziomków jak sortowanie śmieci
|
|
 |
|
jednak uśmiech to dobra ściema...
|
|
 |
|
karuzela mych pragnień zatrzymała się w miejscu, dziś mam Ciebie, nic więcej nie potrzeba już sercu.
|
|
 |
|
Brak mi słów na takie podejście
zawiść, zazdrość, zamiast starać się mieć więcej,
tylko myślisz żeby inni mieli mniej...
|
|
 |
|
Weź głęboki oddech i zacznij myśleć pozytywnie.
|
|
|
|