 |
|
I wciąż płaczesz nad rozlaną wódką powtarzając wszystkim, że życie jest prostytutką. Smutny, bo cię na nie i nic innego nie stać jedyne co potrafisz to stać w miejscu w różnych miejscach. Bezczynność równa się frustracja, równa się depresja co zabija potencjał, miejsce, w którym mieszkam.
|
|
 |
|
Pisałeś z pytaniem jak leci ? Jakoś, choć większą część mnie wypełnia tęsknota za Tobą. Żal, po tych wszystkich kłótniach i nieco bólu, który wywołałeś ostrymi słowami. Jak się mam ? Na to pytanie zawsze automatycznie odpowiadam ‚dobrze.’ Lecz nie dziś. Jesteś głównym powodem tego, że powoli umieram. I wcale nie jest dobrze, i wcale nie boli mniej. Gubię się, a twoja nieobecność z dnia na dzień mnie zabija.
|
|
 |
|
‚Wpatruję się w ciemność, jestem jedyną która czeka. Staram się opanować łzy,ale to takie trudne. Ściskam Cię, a ty prześlizgujesz się przez moje ręce. Chciałabym zobaczyć w tym coś dobrego,ale to nie ma sensu. Jak ptak który nigdy nie latał, będę Cię wołała. Jak róża która nigdy nie urośnie, będę za Tobą tęsknić. ‚
|
|
 |
|
I kazali mi się nie obracać,więc biegnę. Biegnę,a po twarzy dostaję wspomnieniami,zamykam oczy,nie mogę się zatrzymać. Mówili żebym
nie patrzyła w tył,więc nie patrzę. Tylko napieram do przodu,sama,zupełnie sama,bo za mną został on. Nie goni mnie
|
|
 |
|
My tutaj, tacy słabi wszyscy, błagamy o miłość, krzyczymy, bo miłość, błagamy, mówimy, kochaj mnie, no weź, pokochaj mnie, tak jak ja kocham Ciebie, pokochaj mnie i nie daj mi zapomnieć, że dla Ciebie nie ma nic ważniejszego ode mnie, że nigdy nikt, nic, nigdzie, tak bardzo, jak ze mną, no proszę, proszę, przyznaj, że odwzajemniasz to, co ja czuję do Ciebie, przyznaj, że też czujesz to, o czym żadne z nas nie ma odwagi powiedzieć na głos ani słowa, no weź, pokochaj mnie, proszę, przecież byłoby cudownie, przecież też jesteś słaby, wszyscy jesteśmy, tacy słabi, wszyscy, którzy jednak prędzej czy później przekonali się, dowiedzieli się, że jednak nie, że jednak to nie to, że jednak to nie działa, że jednak nikogo nie obchodzi Twoje złamane, zakochane do granic możliwości serce i że, krótko mówiąc, to możesz je sobie wziąć i spierdalać.
|
|
 |
|
Leżysz w łóżku, noc. Cisza jest tak głośna, morduje słuch. Przewracasz się z boku na bok nie mogąc znaleźć sobie idealnej pozycji do zaśnięcia. Zresztą w sumie i tak spanie nie wchodzi dzisiaj w grę. Ułożona na plecach patrzysz na świat przez zamknięte powieki. Nie widzisz nic, oprócz Was razem. Uśmiechasz się, a tęsknota jak wirtuoz zadaje rany cięte. Telefon milczy od kilku godzin, a Ty pamięcią wracasz do chwil kiedy ukochana osoba leżała obok Ciebie i tuliła do siebie, co najmniej jakby chciała udusić. Ale przecież Ty wiesz, że to z miłości, nie masz serca się złościć. Ale to było miesiąc temu, teraz został tylko zapach na pościeli tak intensywny, jakby leżała parę centymetrów dalej. Milion połączeń i wysłanych wiadomości. Cisza, jak refren powtarza się po kilku kolejnych próbach kontaktu. Nie ma Jej po drugiej stronie. Pierwszy raz Jej nie ma, pewnie dlatego tak boli. Noc nie daje snu, dobija jeszcze bardziej. A każde słowo, każda myśl jest jak wbity w plecy nóż.
|
|
 |
|
Czujesz to tak samo, jak przedtem ?
|
|
 |
|
Kochana, czuła, opiekuńcza, troskliwa, zapewniająca mnóstwo szczęścia, śmiechu, radości, tylko moja, najcudowniejsza, bez wad, z cudownym poczuciem humoru, słodka, kochająca versus słowa, które potrafią zranić.
|
|
 |
|
Jedna osoba, dwie strony całkiem różne od siebie, dwie połówki na odległych biegunach.
|
|
 |
|
i co, i siedzę, i wyję, i siedzę, i wyję, bo on, bo chciałam, bo myślałam, bo miałam nadzieję, i chuj..
|
|
 |
|
Tak kurwa, tęsknie, przeliterować?
|
|
 |
|
“ Jesteś jedyną osobą, którą chce mieć obok i mogę wymyślić tysiąc powodów dlaczego ”
|
|
|
|