 |
|
Ma wspaniałe oczy bez źrenic. Szklane tafle, w której odbija się cała nędza ćpuna.
|
|
 |
|
A kiedy życzyłam Ci miłego dnia, powiedziałeś, że nie istnieje miły dzień beze mnie.
|
|
 |
|
Urodzeni do imprezowania, zmuszeni do nauki.
|
|
 |
|
Czasem czuję Twoją obecność mimo tego, że nie ma Cię obok.
|
|
 |
|
Boże, jeśli przeznaczenie istnieje, spraw żeby On był mi przeznaczony.
|
|
 |
|
Jest takie miejsce, które przypomina mi akurat Jego, i to się nie zmieni. - Nigdy.
|
|
 |
|
- O kurwa, co to jest? Ładnie pachnie, ma niebieskie oczy w których tonę niczym w morzu, nosi niebieską bluzę i dresy stoprocent, bez jego "Dobranoc." nie potrafię zasnąć, jego uśmiech w najbardziej chujowy dzień poprawia mi humor, jak myślisz, co to jest? - To właśnie jest miłość. / Jachcenajamaice ♥
|
|
 |
|
Zawsze, gdy przechodził obok, jej oczy krzyczały. Tak jakby chciały za wszelką cenę powiedzieć, że bez Niego to nie to samo.
|
|
 |
|
Uwielbiam jak łapie oddech podczas gry w nogę. Uwielbiam jak podbiega do mnie zaraz po strzeleniu gola i bierze na ręce ciesząc się z kolejnego punktu. Uwielbiam jak całuje mnie w czoło prosząc o dalsze trzymanie kciuków. Całego Go uwielbiam.
|
|
 |
|
Nie dbasz, tracisz, nie odzyskasz nigdy.
|
|
 |
|
Miłość przychodzi i odchodzi. Na szczęście wódka trwa na półkach sklepowych, gotowa w każdej chwili nas pocieszyć.
|
|
 |
|
Stanęłam pod drzwiami Jego domu, po czym stanowczo nacisnęłam dzwonek. Chwilę później otworzyła Jego mama. Lubiła mnie, jeszcze kilka miesięcy temu przyrządzałyśmy razem obiady w Jej kuchni. Uśmiechnęła się "dobrze, że jesteś" szepnęła, "on jest u siebie, idź tam, proszę Cię'' . Spojrzałam na Jej osłabioną osobę, która nocami wylewała łzy w poduszkę. Weszłam po schodach wchodząc do Jego pokoju. Siedział przy otwartym oknie paląc szluga. Zaśmiał się ironicznie zaciągając się. "Jesteś z siebie zadowolony? Nie tylko wykańczasz siebie, ale i własną matkę. Widziałeś, jak Ona wygląda? Nie zauważyłeś tego jak bardzo Ją ranisz? Ogarnij się, skończ z tymi fajkami, alkoholem i dragami. Nie bądź pierdolonym egoistą, bo sam na tym świecie nie jesteś! " krzyczałam. Zgasił peta na popielniczce i zszedł z parapetu, po czym przytulając się do mnie cicho szepnął "Tęskniłem.." .
|
|
|
|