  |
przy tobie minuta jest jak sekunda. 24 godziny, które liczy doba to stanowczo za mało, by się tobą nacieszyć.
|
|
  |
mam dwadzieścia lat. podobno przede mną cały świat. serce zraniłeś, tym samym przyszłość spierdoliłeś.
|
|
  |
widocznie u ciebie miłość okazuje się poprzez kłamstwo. już współczuje twojej kolejnej dziewczynie, która w niedługim czasie na milion procent zostanie byłą.
|
|
  |
swoje szczęście odnajduję w twoich ramionach.
|
|
  |
ciągle podkładasz kłody pod nogi. jakby nie wystarczyło, że serce rozerwałeś na strzępy.
|
|
  |
pokazałeś się z zajebistej strony. pracujący, nie palący. zrobiłeś wszystko, żeby dać się pokochać. kocham, teraz mam na porządku dziennymi kłótnie o twoje jaranie i piękne kłamstwa od rana kochanie..
|
|
  |
zazdrosna o każdą dziewczynę, która wbija w ciebie wzrok.
|
|
  |
chciałabym, żebyś uzależnił sie ode mnie tak jak od tej swojej głupiej gry.
|
|
  |
zostań tak długo jak tylko chcesz.
|
|
  |
dotyk twoich dłoni zastępuje jakiekolwiek tabletki. uśmierza każdy mój ból.
|
|
  |
uzależniona od barwy twojego głosu o głebi twoich oczu.
|
|
  |
a zapewniał, że nie zostawi. że na zawsze.
|
|
|
|