 |
Kochać to znaczy mieć tę wytrzymałość, która pozwala przechodzić przez te wszystkie stany, od cierpienia do radości, z tą samą intensywnością.
|
|
 |
Panie Boże! Proszę Cię o mądrość, żebym mogła zrozumieć mężczyznę. O miłość, bym mogła mu przebaczyć. O cierpliwość, bym mogła znieść jego humory. Nie proszę Cię o siłę, bo bym go zajebała.
|
|
 |
Uśmiechnął się do mnie, burząc w ten sposób wewnętrzny mur jaki wzniosłam, żeby się obronić przed zakochaniem w nim po uszy.
|
|
 |
Stał pomiędzy ścieżkami z napisem `zależy mi`, a `mam wyjebane` i każdego dnia zmieniał swoją trasę, rujnując całe moje wnętrze.
|
|
 |
Kochałaś kiedyś kogoś tak bardzo, że ledwo mogłaś oddychać?
|
|
 |
Patrzył na nią z fascynacją, pochłaniając spojrzeniem każdy ruch i każdy gest. Uśmiechał się, gdy przelotnie mierzyła go wzrokiem.
|
|
 |
Przecież my nawet nie mieliśmy siebie w planach.
|
|
 |
Z dnia na dzień coraz bardziej za Tobą tęsknię. Brakuje mi Twojej obecności, Twojego ramienia, na którym zawsze rzewnie wylewałam łzy, Twej miłości skierowanej w moją stronę, serca, które ponoć miało być moje. W skrócie, generalnie brakuje mi Ciebie. Osoby, która dla innych jest nikim, a dla mnie wszystkim.
|
|
 |
Tak bardzo chciałabym Cię widzieć więcej i częściej. Trzymać Cię za rękę, łapać powietrze.
|
|
 |
Możesz zapalić fajkę i przegrać z nałogiem albo pobiegać, by wyładować złość - to twoja decyzja czy chcesz znowu się poddać czy wspiąć się wyżej. Jasne, że ta druga opcja jest lepsza, ale wybierzesz pierwszą. Tylko potem nie będziesz potrafił stanąć przed lustrem i być z siebie dumny, jedyne co możesz zrobić to napluć na nie, plując sobie w twarz, odwrócić się, podejść do torby i połamać wszystkie fajki. Nie zrobisz tego co? Nałóg ma nad tobą władzę, brutalne, ale prawdziwe. Dziś poszłam biegać. / czytammiedzywersami
|
|
 |
Dlaczego narzekamy? Pierdolimy farmazony jak to jest nam źle, chociaż bywało gorzej. Kłamiemy samych siebie, walczymy ze sobą, rozpierdalamy się emocjonalnie, cierpimy na własne życzenie, bo co? Chcemy udowodnić samemu sobie, że jesteśmy silni, niezależni i odpowiedzialni, chuja prawda. Jesteśmy ludźmi, to czyni nas słabymi śmiertelnikami. Potrzebujemy rozmów. Płacz nie jest oznaką słabości, lecz odnalezieniem w sobie pierwiastka uczuciowej osoby. Nie chcemy współczucia. Możesz mnie zjebać jak odpierdalam, możesz mówić co takiego powinnam zmienić, by zacząć ogarniać ten świat, ale nie rób nigdy dwóch rzeczy - nie liż mi dupy i nie współczuj. Współczucie to hańba, odbieram to jako życiową porażkę. / czytammiedzywersami
|
|
 |
To, że coraz mniej przez niego płaczę, nie znaczy, że już o nim zapomniałam. ~ kropeczka7126
|
|
|
|