 |
wole szczere spierdalaj, niż fałszywe przepraszam
|
|
 |
Szła nawalona w jego stronę. Potykała się o własne nogi. Podbiegł do niej i podniósł ją z kolan. `Kurwa, co z Tobą?` Zapytał przerażony. Śmiała się, choć przecież była zalana łzami. `Nic, dasz mi buzi?` Wyciągnęła szyję w jego stronę. `Uspokój się.` Mruknął. `Co? Już Ci się nie podobam? Ona jest lepsza?` Warknęła. W odpowiedzi wciągnął tylko głęboko powietrze. Oparł ją o auto. Zakryła twarz dłońmi. `Ej, nie płacz. Cichutko.` Podniósł jej twarz, by na niego spojrzała. Uśmiechnął się. `Przepraszam.` Szepnęła. Opadła bezwiednie przytulając się do niego. `Nie chcę mieć Ciebie tylko w snach.` Ledwie było słychać co mówi. Każde z tych słów poprzedzał szloch. Zasnęła mu między ramionami. `Super.` Bąknął pod nosem. Wziął ją na ręce. Poczuł, jak jej skóra cierpnie pod jego dotykiem. `Tak, też Cię kocham.` Powiedział i położył ją na tylnim siedzeniu swojego auta. Zatrzasnął drzwi. `Cholera!` Wrzasnął i przetarł zmęczone oczy. `Cholera, no.`
|
|
 |
- Co mogę teraz dla Ciebie zrobić?
- Kup wodoodporny tusz.
|
|
 |
A masz odwagę spojrzeć mi głęboko w oczy i powiedzieć, że jestem suką?
|
|
 |
- Powiedziałam mu, że chciałabym aby rozbił mój pancerz anty uczuciowy.
- I?
-Powiedział, że nie ma wiertarki.
|
|
 |
Nie mów mi 'kochanie'. Kochanie mówi się do każdego. Ty mów mi po imieniu i będę wiedziała, że jestem Twoja.
|
|
 |
jak się wali, to się wali. a jak odchodzą, to wszyscy.
|
|
 |
Bo przecież liczy się wnętrze !
Masz zajebistą wątrobę i takie seksowne lewe płuco ;*
|
|
 |
`Przeżyjemy, bo weźmiemy w ręce życie zaczniemy
budować od podstaw, a jak się zjebie coś, naprawimy to.
|
|
 |
' Nasze tajemnice ziomek zabiorę do grobu '
|
|
 |
Kolejna szansa? Gościu Ty chcesz komedie napisać, czy kabaret otworzyć?
|
|
 |
Zła córka, zła dziewczyna, zła osoba z paskudnym charakterem.
|
|
|
|