 |
|
a teraz co. obiecałeś mi coś. wiele rzeczy. między innymi,że utrzymamy kon
|
|
 |
|
bo ona miała wększy dekolt..
|
|
|
|
`bo On mógłby jednym słowem przewrócić Jej świat o 180 stopni` ^
|
|
|
|
-24 na dobę, 7 dni w tygodniu. -No, dobry ten antyperspirant. -Nie mówię o antyperspirancie! Ja tyle o Nim myślę!
|
|
|
|
A ona siedzi do późna w nocy a parapecie, gapi się w niebo i szuka spadających gwiazd spełniających życzenia. A, i oczywiście trzyma telefon w ręku, bo nadal ma cichą ale ogromną nadzieje, że w końcu do niej napisze.
|
|
|
|
złudna nadzieja plątała jej myśli.
|
|
|
|
`-Wy jesteście razem?-wybuchła śmiechem, ale nie szczerym-wymuszonym. Po chwili spoważniała. Siedziała patrząc w gwieździste niebo. Wokół było słychać tylko cichy szum wody i wiatru, który delikatnie poruszał listkami. Po pięciominutowej ciszy na Jej policzku pojawiła się pierwsza łza, a zaraz za nią kolejna i kolejna i kolejna... W końcu powiedziała przerywającym się głosem: -Dlaczego...wy potraficie zobaczyć to...to jak cholernie mi się podoba? -Widać to, gdy na Niego patrzysz. Tylko na Jego widok reagujesz takim słodkim uśmiechem. Wszyscy to widzą. -Nie wszyscy...-teraz łzy już nie kapały jedna za drugą, lecz przerodziły się w strumień- ON nie widzi NIC.`;(
|
|
|
|
takie s łodkie czekoladowe oczy..
|
|
|
|
-ucieknijmy razem daleko, gdzie nikt Nas nie znajdzie...;)) -popierdoliło Cię? ;D
|
|
|
|
czasami szczęście trwa tylko chwile dwie
|
|
 |
|
I nie nienawidzę słów ' nic nas nie rozłączy
|
|
|
|
Dodaj komentarz
