| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Tak cudnie nam się milczy do siebie |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | a na pytanie:'co tam ?' mam ochote odpowiedziec, ze nic... wszystko prezeminelo. zamierzam zaczac nowe zycie. tylko ciagle nie moge sie do tego zabrac. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | każdego dnia umiem sie rozczarować i każdego dnia pozbierać do kupy już nawet nie krok po kroku po prostu w całość. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Dziwna damsko-męska niekonsekwencja: gdy ma się kogoś za mało, krzyczeć, że ma się go dość. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | tamtego dnia poczułam, że znów się liczę, że jestem ważna. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Szybko się nie otworzę, czas ucieka, tik- tak, tik-tak. odliczanie do zamknięcia. 9,8,7,6... śmieszą Cię słowa scyzoryk, kamyk, kałuża, wyścig ?...nie? a żegnaj ? |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | powinnam wyłączyć to i zadzwonić do Niego. powinnam nie dzwonić do Niego tylko się uczyć. nie powinnam się uczyć, powinnam iść spać, bo jutro o 5.30 muszę wstać. powinnam wstawać o 5.30, to chyba jedyne co powinnam robić i co robię. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Nie wiem jaka jestem, ale cierpię, gdy mnie deformują.Wbrew wszystkiemu chcę być sobą. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Przejdę, przejdę! Nie pierwszy raz, przecież przez całe życie właśnie tak, po szyję w gównie, a nad głową pioruny, zawsze tak było. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Wiesz, chciałabym się zachwycić, zachłysnąć, znaleźć coś, co wypełniłoby mnie od stóp do głów i po koniuszki włosów. Coś, czego mogłabym napchać sobie w kieszenie i dosypywać do herbaty. Szklana kulka, którą mogłabym delikatnie obracać w palcach, a ona mieniłaby się tysiącem barw w słońcu. Wiesz, potrzebuję ciepła, dłoni, albo kociego futra. Miękkości słów.. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Mam wrażenie, że zatrzaskuję przed nosem drzwi komuś, kto przyniósł torby z moimi zakupami i kogo sama zaprosiłam, aby je ze mną zrobił. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | i nagle stawałam się tragiczną postacią, która rozpaczliwie potrzebowała odrobiny czułości, albo przynajmniej mocnego drinka. |  |  |  |