 |
Nie dam plamy, zamknę oczy, przeniosę się do chwili, pięknych jak dla mnie, daleko od kurewstwa.
|
|
 |
załamujesz się, poddajesz, padasz to sprawa przykra, życie jest jedno czasem trzeba wstać by wygrać.
|
|
 |
moje ziomki jak rodzina, zaraz po matuli, o której nie zapominam, Kocham Cię Mamo, jeszcze wszystko się ułoży.
|
|
 |
A interesy, trzeba wiedzieć z kim się robi, wspólnik to ten typ, co nie zawodzi.
|
|
 |
Tu gdzie nerwicę leczy alko, narkotyki i jedni lecą z tym tak, że lecą na odwyki, a inni, na wolności albo w kryminale.
|
|
 |
Znam życie ulicy, czytaj życie hardcorowe, gdzie za dług, można dostać młotkiem w głowę.
|
|
 |
Granice rozsądku, od początku, nie dla majątku, mogę być biedny, ale muszę być w porządku.
|
|
 |
Raz zasmakujesz i nie będziesz mógł przestać, to jak byś zajebał krechę koki czy ścierwa, ulica właśnie w taki sam sposób wkręca.
|
|
 |
Ty możesz nienawidzić, ja i tak w to chuja wbije.
|
|
 |
życzę ludziom co leżą, że spełni się to o czym marzą.
|
|
 |
Nie ukrywa radości, widać to na jego twarzy, ze spełniło się to, o czym bardzo długo marzył.
|
|
 |
smak wolności jak holenderskie skuny.
|
|
|
|