 |
|
Więc bądź bo nie różnie się od ciebie
też potrzebuje kogoś jak ty, w potrzebie...
|
|
 |
|
bo są pewne rzeczy o których ty się nie dowiesz
o których nie mogę wiec muszę się z tym męczyć
choć czuje że skrywam coś co ty też musiałeś przeżyć
jak mogę się zwierzyć choć w części zaufać
podniesiesz mnie na duchu próbując mnie wysłuchać?
|
|
 |
|
powiedz że to przejściowe powiedz, że to przemija
kilka chwil w moim życiu to popiół po tych chwilach
|
|
 |
|
Nie proszę cie o więcej wysłuchaj mnie do końca
dziś ty otwierasz serce, dziś jesteś tu by zostać
|
|
 |
|
Dobitnie już mi psychika szwankuje, chciałbym
pogrzebać wszystko niczym przeszłość złych ujęć
|
|
 |
|
pisze do ciebie list prosto z samego piekła
wiem nie odpiszesz mi choć nie boisz się odebrać
|
|
 |
|
Ale mimo wszystko powiem Ci kurwa żal mi stąd odejść.
|
|
 |
|
mimo łez mimo ran to mój spektakl
Którego nie zostawię zostanę na wieki.
|
|
 |
|
Myślisz że złamiesz mnie i z tym skończę
Zbyt dobrze robię to abym po prostu odszedł
|
|
 |
|
I mimo łez, mimo ran które mam będę biegł
i chodź miał bym biec sam wierze że
dotrę tam gdzie chce dobiec
zbyt mocno kocham tą grę wiem że żal będzie odejść.
|
|
 |
|
Mimo że chce tu zostać,
Mimo że idę w górę.
Wszystko zmierza do końca,
Chodź trudno to zrozumieć.
|
|
 |
|
Nie będę się tu prosił o głos
Ktoś zawsze słucha, bo wiem że szczera prawda przylepia się do ucha.
|
|
|
|