 |
milosc to skarb, ktory czesto dajemy komus kto nie chce go wziac, a jednoczesnie pragnie go posiadac.
|
|
 |
- no i pada przez ciebie.
- no i ch*j! trzeba bylo zamowic pol kilo pogody, ale jak nie chciales to ja sie prosic nie bede.
- jak pogody sie nie mierzy w kilogramach gluptasie!
- co innego mowila mama, kiedy chciala sprzedac mi za 100 zl wiatr w pudelku...
- a po co ci wiatr ?
- no musze jakos suszyc wlosy c'nie ? :)
|
|
 |
chodzilismy nie szukajac sie, ale wiedzac, ze chodzimy po to by sie znalezc...
|
|
 |
zeby docenic wartosc jednego roku, zapytaj studenta, ktory oblal koncowe egzaminy.
zeby docenic wartosc miesiaca, spytaj matke, ktorej dziecko przyszlo na swiat za wczesnie.
zeby docenic wartosc godziny, zapytaj zakochanych, czekajacych na to, zeby sie zobaczyc.
zeby docenic wartosc minuty, zapytaj kogos, kto przegapil autobus lub samolot.
zeby docenic wartosc sekundy, zapytaj kogos kto przezyl wypadek.
zeby docenic wartosc setnej sekundy, zapytaj sportowca, ktory na olimpiadzie zdobyl srebrny medal.
czas na nikogo nie czeka.
lap kazdy moment, ktory ci zostal, bo jest wartosciowy.
dziel go ze szczegolnym czlowiekiem, bedzie jeszzce wiecej wart.
Paullo Coelho
|
|
 |
Niedługo me serce nie wytrzyma. Znajdą mnie bladą i
siną na zimnej posadzce. Będę pierwszym przypadkiem śmierci
z miłości.
|
|
 |
" Czułam wtedy ten wspaniały zapach Twoich perfum.
Miałam na sobie coś, co nie należało do mnie, choć gdybym chciała,
to mogłoby być moje. Wtedy codziennie czułabym,
że jesteś blisko, choć tak naprawdę dzielą nas setki kilometrów.
Ale nie ma co gdybać. Teraz wiem, że jesteś daleko
i zawsze daleko będziesz. Bez względu na to, będę cię kochać wiecznie... "
|
|
 |
dotykasz przypadkiem mojej ręki.., a ja czuję się wtedy tak jakbyś mnie rozbierał...
|
|
 |
dawniej , jedynym powodem mojego płaczu , było opóźnienie wieczorynki z powodu jakichs tam mistrzostw. a teraz.? ehh ..
|
|
|
|