 |
i możesz kurwa nie myśleć o mnie 24 na dobę. możemy spotykać się raz w tygodniu. możesz żegnać mnie zwykłym, oziębłym ''nara''. możesz czasami traktować mnie jak powietrze i raz kiedyś powiedzieć ciepłe słówko. nie potrzebuję zbyt wiele. tylko mnie kochaj.
|
|
 |
Tak bardzo chcemy sięgnąć nieba , że nie czujemy , jak tracimy grunt pod nogami
|
|
 |
Kiedyś kochałam Jego oczy. Dziś muszę się nacieszyć tylko ironicznym spojrzeniem.
|
|
 |
|
kiedyś przyjdzie moment kiedy to ja będe miała wyjebane , zobaczysz jaka umiem być obojętna , kiedy to ja się zakocham w zupełnie innym a ty bedziesz czuł , że mógłbyś , że byłeś na tym miejscu ale juz jest wszystko zapóźno , kiedyś to ty będziesz wieczorami myślał co straciłeś , nie ja . ja już mam dosyć. [ prosze_spierdalaj ]
|
|
 |
miłość nie jest prosta, fajna, normalna, chyba że jest odwzajemniona wtedy jest.|| aj.lofju
|
|
 |
chodź, zróbmy coś szalonego, zakochajmy się w sobie, bądźmy razem czy coś.|| aj.lofju
|
|
 |
tak nienawidzę uczucia kiedy on mnie przytula a wiem, że nigdy nie będzie naprawdę mój;(
|
|
 |
tęsknie za nim, choć nigdy go nie miałam / herstory
|
|
 |
spraw, bym wypuszczając z pomiędzy spierzchniętych warg jasny dym, czuła się lżejsza i pozornie wolna, zamiast liczyć centymetry dzielące mnie od dna. zastąp przesłodzoną herbatę, która od niedawna umila mi dopieszczone gorzkimi łzami wieczory. wyrzuć ten ten stary, wyleniały koc i chodź, przytul mnie mocno. przecież nie możesz pozwolić bym upadła. pomóż mi zrobić tych kilka dużych kroków, abym mogła wreszcie dojść do siebie./nieswiadomosc
|
|
 |
Raz nienormalna.. ..zawsze realna.. ..mało kiedy idealna.. ..zawsze szalona.. ..zakręcona.. Nie jestem idealna.. i co z tego? Ja nie dąże do tego.
|
|
 |
całkiem przypadkiem, może w autobusie, pośród rozgadanych, ciasno ściśniętych ludzi, może na szkolnym korytarzu, gdy przechodziła obok którejś z klas, albo na chodniku, mijając śpieszących w różne miejsca ludzi. nie wiedziała gdzie usłyszała urywek czyjejś wypowiedzi, mówiący o czymś bardziej potrzebnym niż tlen. czasem próbowała się tego pozbyć, ale dziwne zdanie usilnie wracało i jak mantra krążyło z myśli do lekko rozchylonych ust. aż w końcu mimowolnie, wypowiedziała to głośno. całe zdanie, cztery wyrazy, streściła w jednym, krótkim - on./nieswiadomosc
|
|
 |
chodź, pokażę ci, jak bardzo chcę, byś był.
|
|
|
|