 |
|
nie ma nas, pewnie ciężko to przeżyć, nie ma szans by to mogło się zmienić
|
|
 |
|
więc nie pisz i nie dzwoń, już nie rośnie tętno i wszystko mi jedno, Ty to, tylko przeszłość.
|
|
 |
|
Twoja w tym głowa, burzyć i budować od nowa, coś zaryzykować, nie chować głowy w piasek
|
|
 |
|
to będzie chodzić Ci po głowie, codzień
|
|
 |
|
tak bardzo chciałabym, żeby jutro mogło się to zmienić
|
|
 |
|
chwile, które przepełniają emocje, tak mocne, że uzależniają jak narkotyk
|
|
 |
|
bo trzeba podjąć ryzyko, żeby chwycić za nogi szczęście
|
|
 |
|
czekam na ten moment, by uwolnić się od wczoraj
|
|
 |
|
Jeszcze kiedyś znajdziemy to czego wciąż nam brak.
|
|
 |
|
kolejny raz bezradnie w dłoniach kryję twarz
tyle złych spraw niszczy nas, co raz szybciej płynie czas.
|
|
 |
|
Jeszcze kiedyś będziemy jak ona i on,
uda nam się naprawić każdy błąd.
|
|
 |
|
Przy umiarkowanym wietrze
Gdy słońce sięga naszych ciał
Myśli czyste jak powietrze
I trochę wolniej płynie czas
|
|
|
|