 |
"było miło. jak sobie tak pomyślę, to rzeczywiście było miło. przez kilka głupich, przezroczystych, podartych już teraz na kawałeczki jak nieważne dokumenty, momentów."
|
|
 |
"wtula się, bo w końcu zrozumiała, co to znaczy, że ktoś mógłby się za nią dać publicznie rozstrzelać."
|
|
 |
"nie mam zamiaru być twoim ładnym wspomnieniem, ogrzewającym cię w zimie życia."
|
|
 |
“chcę tu z Tobą być, bo oczy widzą tylko Ciebie - cała reszta to dla mnie nic.”
|
|
 |
"najlepszy sposób na to, by trzymać lęk z daleka,to wyobrażać sobie coś,co daje poczucie siły."
|
|
 |
“Nie chcę zadowalać się tym samym niedbałym sentymentem [...] Chcę aby tęsknił za mną tak, jak ja za nim, i pod koniec dnia spieszył się do domu, nie mogąc się doczekać, kiedy mnie zobaczy. Jeśli tego nie mogę mieć, nie chcę być tą drugą.”
|
|
 |
"wiem tylko, że lubię twój dotyk, łagodny taki, słodki. i ręce czasem błądzą ci, a ja nie powstrzymuję, bo nie chcę."
|
|
 |
"ja wolę zginąć na swój sposób, niż żyć i cieszyć się na wasz."
|
|
 |
“tak trudno mi zachowywać się właściwie, gdy jestem przy tobie. ”
|
|
 |
"wiesz, jak tak myślę, że prędzej czy później nadszedłby taki moment, że już nigdy więcej byśmy się nie spotkali."
|
|
 |
Z łzami w oczach wybiegłam z mieszkania, gwałtownie zatrzaskując za sobą drzwi. Nie mogąc utrzymać równowagi oparłam się o nie i wybuchnęłam spazmatycznym płaczem opadając na ziemię. Dasz radę - powtarzałam, uspokajając się, po czym wstałam i pośpiesznie zbiegłam po schodach. Szlochając kierowałam się w stronę parku, mając przed oczami twarz ukochanego. Dotarłszy na miejsce przystanęłam i odruchowo zamilkłam, uświadamiając sobie, iż jestem tu całkiem sama. Przysłuchiwałam się swojemu niespokojnemu oddechowi, robiąc parę chwiejnych kroków w głąb mroku, po czym oparłam się o drzewo i zakryłam twarz rękoma. Upadłam na ziemię, patrząc na niebo i ciemne korony drzew. Nienawidzę Cię - przeklinałam w myślach, przygryzając do bólu wargę. I kocham - dokończyłam już na głos spokojnym tonem, a łzy odruchowo poleciały mi po policzkach.
|
|
 |
Nie jest łatwo - wiem. Jest cholernie trudno. Wydawać by się mogło że ledwo ułożymy coś na półce naszego życia to znów z niej spada, a niektóre zdarzenia są niczym szklany wazonik, który po upadku jest jedynie miazgą raniących kawałków nie do sklejenia.
|
|
|
|