 |
|
Masz mnie chcieć, masz za mną szaleć i masz mnie uwielbiać.
|
|
 |
|
wymyśliła Go sobie? nie, myślała, że mówi praw-
dę, że te iskierki w Jego oczach są prawdziwe.
|
|
 |
|
szeptem przynosiłeś ukojenie, pozwoliłeś uwierzyć w
przeznaczenie.
|
|
 |
|
można znać się nie od dziś, ale zachowywać się jakby
się poznało wczoraj.
|
|
 |
|
'tęsknię' to jedno słowo nie wyrazi tego, jak bardzo brakuje mi każdej z tych komicznych rozmów, banalnego uśmiechu na twarzy, na co dzień przypominającego o fragmentach szczęścia, którym On nadawał sens. jak bardzo brakuje mi jego głosu, śmiechu, tych nocnych spacerów, i buziaków na dobranoc, każdego z porannych przytuleń czy śniadań w łóżku, śmiertelnych łaskotek, chwil powagi i nagłego wybuchu śmiechem, nawet tych małych kłótni, po których i tak nie potrafiliśmy bez siebie wytrzymać. nie wyrazi tego, jak cholernie bardzo brakuje mi Jego. / endoftime.
|
|
 |
|
Jesteś moim końcem i ciągle moim początkiem
Przynosisz smutek dnia i wieczoru myśli słodkie.
|
|
 |
|
zagryzasz wargi zasłaniając twarz dłońmi, nagła cisza, słowa zamykają się w nawias zapytania, by na nowo zalegać w przełyku, by nigdy więcej nie ujrzeć światła dziennego, i już nigdy niezrozumiale nie wadzić w detalach życia. / endoftime.
|
|
 |
|
a w snach? brzegiem dłoni przejeżdżam po jego policzku, poranny zarost delikatnie gryzie w skórę. czuję w powietrzu zapach jego perfum, tak subtelny jak zazwyczaj, i to nagłe ciepło, które odczuwam, kiedy jest obok, kiedy tylko przybliża się, tak ostrożnie, będąc coraz bliżej. dotyk, kruchy cios, nieco zbliżenia, klatka oparta o klatkę, słyszę ciche bicie serca, jego echo wydobywające się gdzieś spod żeber. dziś, naprawdę jest tutaj, tak istotnie blisko, znikome milimetry ode mnie, naprawdę jest. de facto, mam Go przy sobie, definitywnie mając wszystko, to co chciałam mieć od zawsze. / endoftime.
|
|
 |
|
Czasem chciałbym umieć być skurwysynem. Wszystko co było puścić z dymem.
Zwalić na skutek nie na przyczynę. Pierdolić ten cały sentyment
|
|
 |
|
Pozmieniaj swoje plany i ze szczęściem utórz kompakt .
|
|
 |
|
Zabłądź sam i samemu drogi wyjścia szukaj
Na własnej skórze poczuj syf, zakochaj się w bólu
Później ropierdol ten związek i swoje życie podsumuj
|
|
 |
|
Sam decyduj o swym życiu, bądź swego życia panem .
|
|
|
|