 |
Wiesz ta reszta mi nie potrzebna, dobranoc,
bo wcześniej byłem im potrzebny tak samo.
Nie podamy sobie ręki, nie pogadam nie mam o czym,
bo nie gadam z ludźmi, którzy nie mówią mi prawdy w oczy.
|
|
 |
Więc mówię tobie spełniaj sny, olej zawiść i złość,
to zawsze wraca i nam daje w kość.
Zrób sensownego coś, w całym zalewie gówna,
niech twoja matka będzie z ciebie dumna.
|
|
 |
Czasami łapie cię dół, życie cię łamie na pół.
Czy się załamiesz? ja wiem, że tu to jedna ze szkół.
|
|
 |
Wszystkie wspomnienia to jak tusz na papierze,
podobno mnie kochała i podobno dała serce,
|
|
 |
Charakter ponoć mam ciężki i trudny,
nie stawiam śmieci z przyjaciółmi na równi.
|
|
 |
Poznasz smak słow składanych na odpierdol, obietnic, które w godzinach rannych bledną.
|
|
 |
zamiast ciepła czujesz chłód a to nie jest już to samo.
|
|
 |
"Stary, kobietę się kocha, mimo wszystko. Po to jest. I masz z nią sypiać, masz doznawać z nią nowych doświadczeń, ma być wam cudownie - ale nie tylko wokół tego to się kręci. Przytulaj ją. Daj jej swoją bluzę, gdy będzie marzła i daj serce, kiedy ona odda ci swoje. Zważywszy na to, że jest delikatniejsza, kurwa, nie rań jej."
|
|
 |
Teraz cię nienawidzę, bo przez ciebie tęsknię,
za życiem z tobą, za niebem na ziemi i piekłem, którym jesteś.
|
|
 |
Który by cię co noc całował po brzuchu i został,
kiedy bałabyś się słowa ginekolog, ciąża i aborcja?
|
|
 |
Pamiętasz jak puszczałaś mi ten track, a ja usłyszałem inaczej?
Który facet by wyczuł, że przy nim płaczesz?
|
|
 |
Wiem czemu pozwoliłem ci odejść,
przecież chwilę temu powódź zalewała nasz ogień.
|
|
|
|