 |
byc Julią z Werony./retrospekcyjna
|
|
 |
siedząc na środku pokoju i wywalając wszystko po kolei z szaf w celu zrobienia generalnego porządku z pomiędzy ubrań wylatuje ten mały cholerny kartonik ze zdjęciami. patrząc na nie zrozumiałam, że tak na prawdę nie pamiętam Jego sylwetki, Jego głosu, tego, jak trzymał fajkę czy jak mówił 'młoda damo' w moim kierunku.. po siedmiu latach nie pamiętam nic, co by mogło mi o nim przypominać. i ta pustka jest najboleśniejsza. najważniejsza osoba w Twoim życiu odeszła a Ty po siedmiu latach jesteś w stanie tylko powiedzieć jak miał na imię i co lubił, nie możesz opisać jego barwy głosu, stylu chodzenia czy zapachu skóry. nic. / maniia
|
|
 |
kolejny dzień przesiedziany w domu. łzy cieknące po policzkach, nieklejące się rozmowy z mamą, dziwna atmosfera, wyjazd brata.. kolejny dzień, gdy we własnym domu czujesz się jak intruz. dzień, gdy herbata nie smakuje tak jak zawsze, łóżko nie jest tak wygodne jak każdej nocy a biurko.. biurko staje się Twoim przyjacielem. niegdyś znienawidzone bo za twarde, bo w złym miejscu a dziś jako najlepsza rzecz w czterech ścianach. taki martwy przyjaciel bo tych żyjących zabrakło.. /maniia
|
|
  |
na biologi mówili, że nie da się żyć bez powietrza. to czemu żyję bez ciebie ?
|
|
  |
co u mnie ? nadal tęsknie, nadal kocham, nadal myślę, że wróci.
|
|
  |
no na prawdę cię potrzebuję..
|
|
  |
twoje oczy wyrażają inne emocje, niż te, o które widać na zewnątrz.
|
|
  |
twoje humory są gorsze niż moje, wtedy kiedy zbliża mi się okres. sam ze sobą byś nie wytrzymał.
|
|
  |
walczyć o mnie musisz czynami. co mi to twoich słowach i obietnicach. oboje wiemy, że sam nie umiesz ich dotrzymać. więc jeśli ci zależy i nadal chcesz walczyć, zacznij coś robić.
|
|
  |
krzykiem mnie nie zatrzymasz. nie zatrzymasz.
|
|
  |
gdzie w całym tobie jest chociaż kawałek mijsca na mnie ?
|
|
|
|