  |
nie możesz po prostu być ?
|
|
  |
nie potrafię zrozumieć tego co czujesz. powoli przestaję rozumieć ciebie.
|
|
  |
coraz częściej myślę, że mamy rózne wizje związku. tobie chodzi o coś innego, mi tak samo. zdecydowanie lepiej kiedy byliśmy przyjaciółmi. co z tego. kocham cię.
|
|
  |
w sumie twoje słowo dla mnie dzisiaj już nie znaczy nic. rozumiem raz powiedzieć, że się zmienisz. ale kurwa milion razy ?
|
|
  |
w dupie mam twoje "grałem" . jak gra ważniejsza, to z nią bądź w związku nie ze mną.
|
|
  |
wczoraj zapewniałeś mnie o tym, że chcesz żeby między nami było dobrze. dziś konkretnie olewasz. okres masz czy co kurwa ?
|
|
 |
szpilkami eksponuje długie nogi, które tak bardzo lubiłeś. sukienkami podkreślam wcięcie w talii gdzie zawsze trzymałeś dłoń. związuje włosy aby pokazać szyję na punkcie której miałeś szał. podkreślam oczy kredką aby optycznie powiększyć kształt brązowych tęczówek w które uwielbiałeś patrzyć. usta wciąż maluję pudrową szminką która tak bardzo Ci smakowała. pokażę Ci, że najseksowniejsza jest wolność. / maniia
|
|
  |
wszystko albo nic, mów prawdę, albo milcz.
|
|
 |
kolejna bezsenna noc. dobiegała 3.30 a przez okno wdzierał się blask księżyca. siedząc na biurku i popijając kolejną już herbatę szukałam najjaśniejszej gwiazdy. jest. nieopodal księżyca żarzy się jasnością punkt. wiedziałam, że to Ty. obiecałeś przecież, że jak będzie mi smutno i źle to mam patrzeć nocą na niebo i szukać najjaśniejszej gwiazdy nieopodal księżyca i to będzie znak od Ciebie. znak. kolejny znak, kolejna rada, kolejna pomoc z góry. kolejne podziękowania. / maniia
|
|
 |
jedno piwo, drugie, czwarte. kolejny buch szluga obstawionej przez kumpla. w głowie wciąż dudniące 'nigdy cię nie zostawię.' i dłonie wędrujące po moim ciele. w przeciągu sekundy wróciło trzeźwe myślenie i świadomość że przecież się zmieniłam, przecież nie jestem już tą sama dziewczyną co rok temu, która potrafi wykorzystać kolesia z imprezy. dłonie powędrowały na jego szyję, wspięłam się na palce aby móc zbliżyć usta do jego ucha a słowa 'uderzył ci alkohol do głowy, pogadamy jutro' mimowolnie wypływały z moich ust a nogi same poniosły mnie do centrum imprezy zostawiając kumpla z jego myślami / maniia
|
|
|
|