głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika dasbedeutetmirnichts

uwielbiam szczerzyć się do monitora przy rozmowach z Nim ze świadomością  że mimo rozstania coś pozostało z roku przyjaźni  która wcześniej nas łączyła.

definicjamiloscii dodano: 9 września 2011

uwielbiam szczerzyć się do monitora przy rozmowach z Nim ze świadomością, że mimo rozstania coś pozostało z roku przyjaźni, która wcześniej nas łączyła.

któregoś wieczoru podasz mi szklankę pepsi  usiądziesz tuż obok i obejmiesz ręką moje ramiona   ot tak  wpatrując się w zachód słońca  znów mnie pokochasz.

definicjamiloscii dodano: 9 września 2011

któregoś wieczoru podasz mi szklankę pepsi, usiądziesz tuż obok i obejmiesz ręką moje ramiona - ot tak, wpatrując się w zachód słońca, znów mnie pokochasz.

dla rodziców idealna córka. dla babci idealna wnuczka. nie pije  nie pali  nie przeklina  nie ogląda się za chłopcami. Potrafisz im powiedzieć  jak bardzo się mylą ?

mistakex3 dodano: 8 września 2011

dla rodziców idealna córka. dla babci idealna wnuczka. nie pije, nie pali, nie przeklina, nie ogląda się za chłopcami. Potrafisz im powiedzieć, jak bardzo się mylą ?

Pisał  rozmawiał  rozkochał  olał i zostawił... czyli skrócona historia większości dziewczyn.

madeinchina.x3 dodano: 8 września 2011

Pisał, rozmawiał, rozkochał, olał i zostawił... czyli skrócona historia większości dziewczyn.

B :  teksty wdychaniesamotnosci dodał komentarz: B :) do wpisu 7 września 2011
i bardzo dobrze! p teksty wdychaniesamotnosci dodał komentarz: i bardzo dobrze!;p do wpisu 7 września 2011
dla dziewczyny fajny  p . teksty wdychaniesamotnosci dodał komentarz: dla dziewczyny fajny ;p . do wpisu 7 września 2011
za jakiś miesiąc spadną pierwsze liście  zapewne będę mieć katar  i założę bluzę wybierając się do szkoły. idąc drogą wcisnę słuchawki do uszu  a zmarznięte dłonie ulokuję na dnach kieszeni. pewnie ten typowo jesienny poranek przywitam kilkoma łzami wypuszczonymi na policzki przypominając sobie  że to była właśnie ta nasza pora roku.

definicjamiloscii dodano: 7 września 2011

za jakiś miesiąc spadną pierwsze liście, zapewne będę mieć katar, i założę bluzę wybierając się do szkoły. idąc drogą wcisnę słuchawki do uszu, a zmarznięte dłonie ulokuję na dnach kieszeni. pewnie ten typowo jesienny poranek przywitam kilkoma łzami wypuszczonymi na policzki przypominając sobie, że to była właśnie ta nasza pora roku.

pozostawiony przez kumpelę przy moim worku z butami kapsel od tymbarka z krótkim 'twoja kolej'  masowe 'to mi też kup'  kiedy ktoś ma zajawkę na zjedzenie batona  natychmiastowe 'ja pierdole  on się do nas śmieje'  gdy na biologi pani wywieszana plakat ze szkieletem  znajomy  który standardowo już po trzech dniach nie ma podeszwy przy jednym bucie i twierdząc  że obydwa muszą wyglądać tak samo   odrywa drugą.

definicjamiloscii dodano: 7 września 2011

pozostawiony przez kumpelę przy moim worku z butami kapsel od tymbarka z krótkim 'twoja kolej', masowe 'to mi też kup', kiedy ktoś ma zajawkę na zjedzenie batona, natychmiastowe 'ja pierdole, on się do nas śmieje', gdy na biologi pani wywieszana plakat ze szkieletem, znajomy, który standardowo już po trzech dniach nie ma podeszwy przy jednym bucie i twierdząc, że obydwa muszą wyglądać tak samo - odrywa drugą.

podniósł wzrok znad zeszytu posyłając mi uśmiech. zamierzyłam się i delikatnie szturchnęłam Go nogą w piszczel.   przestań.   syknęłam robiąc żałosną minę. zaczął się śmiać  a zirytowana naszym zachowaniem nauczycielka w końcu zapytała czy może chcemy wyjść na chwilę i załatwić sprawy niezwiązane z lekcją.   nie trzeba.   odpowiedziałam Jej automatycznie zaciskając mocniej palce na długopisie.   trzeba  chodź.   złapał mnie za rękę i wyciągnął szybko z klasy dziękując chemiczce i zapewniając  że za minutkę jesteśmy. zamykając drzwi objął mnie w pasie i pocałował szybko.   kocham Cię  jak jebnięty kretyn jakiś  widzisz?   zagadnął. i był tylko On  miękkie kolana  zapach środku do mycia podłogi w powietrzu i długopis który wciąż zaciskałam w dłoni.   już  proszę pani. sama chemia.   stwierdził przepuszczając mnie chwilę potem w drzwiach  z szerokim uśmiechem na widok moich roztrzepanych włosów.

definicjamiloscii dodano: 7 września 2011

podniósł wzrok znad zeszytu posyłając mi uśmiech. zamierzyłam się i delikatnie szturchnęłam Go nogą w piszczel. - przestań. - syknęłam robiąc żałosną minę. zaczął się śmiać, a zirytowana naszym zachowaniem nauczycielka w końcu zapytała czy może chcemy wyjść na chwilę i załatwić sprawy niezwiązane z lekcją. - nie trzeba. - odpowiedziałam Jej automatycznie zaciskając mocniej palce na długopisie. - trzeba, chodź. - złapał mnie za rękę i wyciągnął szybko z klasy dziękując chemiczce i zapewniając, że za minutkę jesteśmy. zamykając drzwi objął mnie w pasie i pocałował szybko. - kocham Cię, jak jebnięty kretyn jakiś, widzisz? - zagadnął. i był tylko On, miękkie kolana, zapach środku do mycia podłogi w powietrzu i długopis który wciąż zaciskałam w dłoni. - już, proszę pani. sama chemia. - stwierdził przepuszczając mnie chwilę potem w drzwiach, z szerokim uśmiechem na widok moich roztrzepanych włosów.

nie tęsknię za wakacjami  choć nie wykluczam  że za miesiąc  czy dwa zacznę. co dzień wstaję z samego rana  ogarniam ciuchy  wiążę niezdarnie włosy  biorę rower i ruszam do tych ludzi. te twarze  te uśmiechy  słowa  te akcje  wspólne pompy  masowe kupowanie batonów w sklepiku  szturchanie się nogami pod ławką  czy nabijanie siniaków członkom przeciwnej drużyny. mocniej bijące serce  kiedy babka od wf u na pytanie o to  co dzisiaj mamy mówi to krótkie 'siatkówka'. chuja  i zadają te kilka ćwiczeń dziennie  zapowiadają kartkówki  pytanie na ocenę  i każą napisać prasówkę   nieistotne  jest świetnie.

definicjamiloscii dodano: 7 września 2011

nie tęsknię za wakacjami, choć nie wykluczam, że za miesiąc, czy dwa zacznę. co dzień wstaję z samego rana, ogarniam ciuchy, wiążę niezdarnie włosy, biorę rower i ruszam do tych ludzi. te twarze, te uśmiechy, słowa, te akcje, wspólne pompy, masowe kupowanie batonów w sklepiku, szturchanie się nogami pod ławką, czy nabijanie siniaków członkom przeciwnej drużyny. mocniej bijące serce, kiedy babka od wf-u na pytanie o to, co dzisiaj mamy mówi to krótkie 'siatkówka'. chuja, i zadają te kilka ćwiczeń dziennie, zapowiadają kartkówki, pytanie na ocenę, i każą napisać prasówkę - nieistotne, jest świetnie.

musze w weekend nadrobić i przeczytać te wszystkie cudowniaste wpisy !   3 teksty tymbarkoholiczka dodał komentarz: musze w weekend nadrobić i przeczytać te wszystkie cudowniaste wpisy ! < 3 do wpisu 6 września 2011
Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć