 |
Jak rzemyk się wiążemy, po to by przyzwyczajenie do rzeczy nowych zjadło nas jak, uwaga, jedzenie.
|
|
 |
Nasza relacja jest stelażem pod scenę.
|
|
 |
Chciałbym kupić pistacje, kilo, zważę jako słonecznik, byle nie były solone i się nie dopieprzył kasjer, do tego sporo jointów i dawaj na stacje, wsiądźmy do złego pociągu, może lepszym się okażę.
|
|
 |
Nie widzę nikogo, kto prognozuje na Bolta, pod sklepem stała ekipa, wszyscy z prognozą na bolsa.
|
|
 |
Już wspominałem - to wspominam źle.
|
|
 |
Błędne koło mnie nakręca, lecz uciekam, tak jak od tych słów najprostszych typu ''paa, jaka bekaa''.
|
|
 |
Nie rób już scen, bo jaki w tym sens, no powiedz mi?
|
|
 |
Nie lubię narzekań, ale sam narzekam, choć nie ma na co narzekać.
|
|
 |
Nie przepadam za hałasem, więc unikam spędów, chociaż znana mi regułka "byle do weekendu".
|
|
 |
Prawdziwa miłość nie jest od pierwszego wejrzenia. Miłość rośnie. Rośnie z każdym pocałunkiem, każdym dotykiem, każdą kłótnią, każdym rozstaniem, każdą tęsknotą, każdym przebaczeniem. Właśnie dlatego prawdziwa miłość jest niezniszczalna i trwa wiecznie.
|
|
 |
mętlik zupełny, paranoja, schizofrenia i co kto chce...
|
|
 |
"Bo wiedz, że miłość nikomu nie jest dana jako łaska, nie wystarczy jej pragnąć, aby mogła Cię nawiedzić, trzeba ją w sobie dopiero zbudować. To gmach przekraczający często nasze siły, naszą cierpliwość, naszą wyrozumiałość, nawet mądrość naszą."
|
|
|
|