 |
Wyrwij mi oczy, bym nie musiała patrzeć na ten świat. Świat bez Ciebie. Bym przestała płakać, dławiąc się tymi łzami, które są tak żałosne. Roztrzaskaj czaszkę o ścianę, by wszystkie wspomnienia odeszły w zapomnienie. Utnij mi język, bym przestała szeptać o tym, jak bardzo za Tobą tęsknię. Utnij mi dłonie, abym z każdym dniem coraz bardziej nie pragnęła Twojego dotyku. Wyrwij mi płuca, bym mogła przestać oddychać powietrzem, w którym unosi się zapach beznadziejności. Wyrwij mi serce, bym przestała czuć cokolwiek.
|
|
 |
brzydzę się nim, jakby był wylewającym się z szamba gównem.
|
|
 |
Jak On mógł?Jak mógł zrobić mi coś takiego?To boli.Moje serce pęka naprawdę.
|
|
 |
Pośród miliona obcych twarzy, szukała tej jedynej, której uśmiech znała i kochała.
|
|
 |
on tkwi w Tobie, i oddziałowuje tak silne, że nie możesz oddychać.
|
|
 |
Czy wybierając jeszcze raz znów wybralibyśmy siebie?
|
|
 |
Trudno mówić o szczęściu, gdy jesteśmy niezadowoleni z dzisiaj, zatroskani o jutro i rozżaleni decyzjami z poprzedniego życia.
|
|
 |
Szczera jestem, uprzejma czasem.
|
|
 |
Chcemy innego życia, być kimś innym chcemy, a właśnie piękne jest to kim jesteśmy, nie to kogo udajemy.
|
|
 |
Nie boisz się ciemności, boisz się tego co może w niej być. Nie boisz się wysokości, tylko tego, że spadniesz . Nie boisz się ludzi, którzy są dookoła Ciebie, boisz się ich reakcji. Nie boisz się miłości, boisz się, że nie będzie ona odwzajemniona. Nie boisz się odejścia, boisz się , że nie przyzwyczaisz się do tego, że jego już nie ma. Nie boisz się znowu próbować, boisz się, że skończy się tak jak poprzednio...
|
|
 |
Za każdym razem, gdy myślała, że są szanse, on właśnie je przekreślał.
|
|
 |
Pokaże Ci Świat z perspektywy nieba, chcesz?
|
|
|
|