 |
|
Jeżeli coś OBIECUJESZ to albo tego dotrzymaj albo ZAMKNIJ SIĘ ! dziękuję .
|
|
 |
|
Prawdziwym szacunkiem nie jest to, jak zachowujemy się przy danej osobie ale to, jak mówimy o niej, kiedy nie ma tej osoby w naszym towarzystwie .
|
|
 |
|
nie bój się ! przecież pająk jest od ciebie mniejszy ! taaa .. granat również !
|
|
 |
|
PRZESTAŃ : trwać w przeszłości, siebie oszukiwać, zazdrościć innym, być perfekcjonistą, przejmować się, martwić się jutrem, porównywać się. ZACZNIJ : doceniać siebie, śmiać się głośno, świętować chwile, cieszyć się tym co już masz, wybaczać sobie i innym, słuchać swoich potrzeb, być dla siebie dobrym.
|
|
 |
|
Popatrz jak wszystko szybko się zmienia, coś jest, a później tego nie ma .
|
|
 |
|
czasami mam ochotę walnąć łbem o ścianę .. Twoim łbem oczywiście !
|
|
 |
|
bo jeżeli najpierw się mną interesujesz, a potem nagle olewasz to lepiej całkiem zniknij ..
|
|
 |
|
to niebywałe jak ludzie potrafią się przywiązać, jak uzależniają swoje życie od tego, co kochają, jak dają się obezwładniać tęsknocie i stracie. wspomnienia sytuacji, smaków, zapachów dotyku biorą wszelką górę nad rozsądkiem. przykuwają uwagę do głupot, a uśmiech roziskrza ich twarz na najbanalniejszy kawałek ciasta wręcz identycznie przyrządzonego jak to które wypiekała na co dzień mama. szarlotka odeszła wraz z nią. ludzie cierpią, choć życie podkłada im okazje do cudownych doświadczeń. lubią cierpieć, z obawy, że zapominając o bólu zapomną o tym jak dobre było to, co utracili.
|
|
 |
|
- przystopujmy, bo jeszcze się od Ciebie uzależnię. - rzuciłam zaczepnie. - to źle? - nie. nie, dopóki ma się dostęp do tego od czego się uzależni. - udzieliłam odpowiedzi, analizując jednocześnie tamten okres z przeszłości, kiedy dosadnie zrozumiałam jak to jest go tracić i zdychać na odwyku. wizja rozstania znów zamajaczyła się w mojej wyobraźni. tuż koło mostka coś podejrzanie zakuło. - ja wiem, ale damy radę przez te kilka miesięcy, nie? - odrzekł, dając mi do zrozumienia, że wcale nie chce odchodzić, a odcięcie mojego uzależnienia to nie zniknięcie, które wybiera, bo chce, lecz musi.
|
|
 |
|
dobrze mi tu, w tych ramionach, z tym uchem przyłożonym do mojej klatki piersiowej, z wsłuchiwaniem się w to jak rozprawia na temat bicia mojego serca czy tego jak uwielbia moje oczy. to banalne, ale lubię się tym napawać chociażby ze względu na Ciebie. nie wpieprza mnie to jaką rozgłaszasz wokół opinię co do mnie. ubolewam tylko nad ironią, kiedy zapewniasz, że jebią Cię równo moje postanowienia, a chwilę potem ładujesz we mnie milion pretensji i na próżno starasz się docisnąć również wyrzuty sumienia.
|
|
|
|