 |
chcę być lepsza, uśmiechać się częściej i całą twarzą, chcę hipnotyzować wzrokiem i uśmiercać nim kiedy zechcę, chcę pisać cudowne teksty i śpiewać jak fine frenzy, ale schodząc na ziemię : jestem zimna, ogołocona z talentów i częściej rzygam z przepicia niż się uśmiecham.
|
|
 |
zdarzają się dni kiedy wodę mylisz z wódką, a miłość z obojętnością. no cóż bywa...
|
|
 |
jesteś kimś tam w moim życiu. odszedłeś kiedyś tam. czuję do Ciebie jeszcze coś tam.
|
|
 |
nie pozwól mi się w tobie zakochać poraź kolejny. proszę cię- nie przychodź do dawnej szkoły, masz kurwa nową! nie pisz do mnie-napisz do niej, przecież to ją kochasz. zastanawia mnie tylko jedno, po co utrzymujesz ze mną kontakt? nie widzisz że ja próbuje uciekać od ciebie, ale twoje oczy w moim sercu wyglądają jakby krzyczały 'wróć!' mimo, że ja wiem, że to tylko złudzenie serca? proszę cię nie pozwól mi cierpieć. odejdź raz na zawsze. zajmij się nią.
|
|
 |
ostatnio zdałam sobie sprawę z tego, że wszystko nas niszczy; wódka niszczy wątrobę, miłość/chłopak niszczy serce, a zamiennik chłopaka-papieros niszczy nasze płuca. to niesprawiedliwe.
|
|
 |
papierosy zastępują mi chłopaka, i jak narazie jestem całkiem zadowolona z tego zastępstwa.
|
|
 |
emanowała namiętnością skroploną winem. wiem, że pachniała jak Paryż, choć nigdy tam nie byłem.
|
|
 |
Może oczy szklą mi się na wspomnienie
tamtych dni, może nogi uginają mi się
na myśl o Twych ustach, ale moje
serce już całkiem zobojętniało, naprawdę.
|
|
 |
nikt nie jest tak za wysoki, nie ma takiego drugiego, który byłby równie irytujący i drażniący, nikt nie ma tak denerwującego spojrzenia, nikt nie udowadnia w tak chamski sposób swojej racji... nikt także tak perfekcyjnie nie zgasił czegoś co jedno dopiero roztliło.
|
|
 |
wyjdź, zapal, daj mi ochłonąć, nie gaś mej złości ramionami.
|
|
 |
jeśli wiecznie marudzisz, że przystojny brunet Cię nie chce jesteś naprawdę do bani.
|
|
 |
-UMIERAAAAAAAMMMM, NIE MAM SIŁ. - ŻYYYYYYYJ!- powiedział kumpel z wyczuwalną groźbą w glosie. -nie chce.. -wyczuwam prawdę!? musisz żyć! przecież.. przecież bez ciebie ja umrę..!/rozmowa z kumplem.
|
|
|
|