 |
a rano mdłości i żal do samych siebie, po chuj biegliśmy w stronę, której żaden nie był pewien?
|
|
 |
Ty, wredny skurwysynek śmiesznej skali. Ty, pajac, którego wszyscy z góry obsrali... To gra emocji, w której wypadasz blado, dla Ciebie długi pocałunek na dobranoc.
|
|
 |
Czas ucieka, choć nikt go nie prosi ...
|
|
 |
I just can’t turn away
I shouldn’t see you but I can’t move
I can’t look away
And I don’t know how to be fine when I’m not
cause I don’t know how to make a feeling stop
|
|
 |
na początku był początek bez początku, potem ten początek stworzył koniec końców.
|
|
 |
jak gorzej być nie może, na pewno będzie lepiej, znam dobrze stan ten, upadków, uniesień, namiętne lato, też depresyjną jesień. a serce nie sługa, jest ważne czy się ufa
|
|
 |
nigdy nie planowałam tego, że któregoś dnia Cię stracę...
|
|
 |
jak rasowy hazardzista do innych zachować dystans
|
|
 |
Stul mordę jak masz psuć innym życie, żal mi Cię, jeśli słowa są najważniejsze.
|
|
 |
ja nie chcę już tęsknić za tym czego nie mam,
muszę zaciskać pięści bo to wszystko się zmienia
od narodzin do śmierci, tak jak kręci się ziemia
trzeba się poświęcić, żeby to doceniać.
|
|
 |
you know I love you, I always will
|
|
|
|