 |
Ufam ale jednak boje się zaufać. Mój taki mały paradoks, który doprowadza mnie do szaleństwa i sprawia, że zanikam i zanika również po drodze moja nadzieja, która ostatnio gdzieś mi ucieka. [chocolatenuaar]
|
|
 |
Gdzieś po drodze odszukiwania siebie i dokonywania własnej zmiany, tak naprawdę się znów zgubiłam. Nie jestem sobą. Nie umiem kierować własnym szczęściem. Nie umiem walczyć o samą siebie, o to jaka jestem. Pozwalam by inni brali moje życie we własne dłonie, pozwalam sobą rządzić i wyrzeźbić mnie taką jaką oni chcą mnie widzieć, jaką chcą żebym była. Czyjeś dbanie o Twoje życie może być obłudnie mylone z troską. Nie popełniaj moich błędów i zważaj na to, kiedy ktoś Chce Ci pomóc a kiedy ktoś chce Cię zniszczyć. Nie ufaj, że każdemu człowiekowi zależy na Twoim szczęściu, bo inni perfekcyjnie zakrywają swoje nikczemne zamiary. Nie pozwól byś była czyjąś marionetką. Ja jestem wolna. Tylko problem tkwi w tym, że się zgubiłam. I osoby, którym ufam i mi pomagają wstać, tak naprawdę dziś już nic nie wskórają. Sama musze wziąć się w garść. Ale dziś.. dziś niech mi da każdy spokój. Jestem rozdarta, cześć. [chocolatenuaar]
|
|
 |
|
Zabawne, że ta znajomość rozpada się tak naturalnie pod wpływem czasu. Coraz mniej bólu każdego dnia, coraz mniejsza tęsknota i myśli tak jakby nie krążą koło Ciebie. Czasami jeszcze tylko to głupie serce się wyrywa, próbuję, ale nie jestem już tak głupia i w odpowiednim momencie chwytam za smycz, przyciągam do klatki piersiowej, bo drugi raz nie przeżyłabym końca tej miłości, rozumiesz? Nie mogę wiecznie opłakiwać jednego końca./esperer
|
|
 |
Na łożu śmierci powinniśmy mieć ostatnią szansę, możliwość odpowiedzenia na pytanie: jakie wnioski wyciągnęliśmy z życia? Czy zawsze było warto? Co chcielibyśmy zmienić? Co nigdy nie powinno było się wydarzyć? Czy życie spędzone u boku jednego człowieka, można nazwać dobrym życiem? Jak bardzo dziękujemy Bogu za to, co nam dał? Oraz co chcielibyśmy zrobić po raz ostatni, wiedząc, że nie ma już możliwości odwrotu przed śmiercią? [ yezoo ]
|
|
 |
Nie okazuj mu uczuć, nie pisz, nie dzwoń, ukrywaj przed nim rozpacz, unikaj go, nie wspominaj o nim, nie tęsknij - zobaczysz, gdy on odczuje obojętność, wróci szybciej niż ci się wydawało. / J.
|
|
 |
Chciałabym wiedzieć znów jak to jest być w twoich ramionach. / J.
|
|
|
|