 |
wszystko o czym myślimy, wydaje się zajebiste, z perspektywy naszego myślenia, bo z drugiej strony, to wszystko to tak naprawdę jeden wielki niewypał./emilsoon
|
|
 |
Chce mieć nieograniczony dostęp do twoich ust.
|
|
 |
czuję, że chyba coś zjebałam.
|
|
 |
Nie czekaj, aż napisze. Może On wcale nie myśli o Tobie w taki sam sposób, jak Ty o Nim. Pewnie wyszedł teraz z kumplami i wróci późną nocą, a Ty nie jesteś Jego pierwszą myślą w żadnej minucie. Nie wspomina chwil z Tobą spędzonych, nie czyta dziesięć razy tych samych wiadomości, bo pewnie już dawno je usunął. Myśli o Tobie, jak o każdej innej dziewczynie minionej przed chwilą na ulicy. Co z tego, że wymieniliście parę uśmiechów, kilka słów i masę spojrzeń. Tylko dla Ciebie czas poświęcony dla Niego, znaczył dużo. To Ty starałaś się być tam, gdzie On powinien pojawić się w danej chwili. Ubiegałaś się o spotkanie z Nim, o krótką niezobowiązującą rozmowę. Ubzdurałaś sobie to wszystko. Chciałaś by Cię pokochał, byś była dla Niego wszystkim. Pragnęłaś być Jego całym światem, a On nawet nie starał się być w Twoim świecie.
|
|
 |
Nie chce słów, obietnic. Po prostu pokaż, że Ci zależy.
|
|
 |
najbardziej bolała mnie tylko wizja przyszłości bez jego osoby, że coś czym żyłam przez długi czas właśnie się zakończyło. nie płakałam bo tak naprawdę nie było mi smutno, nie wspominam bo nie chcę do tego wracać, unikam kontaktu z nim i nie chcę wiedzieć co u niego. zamknęłam ten rozdział na zawsze i nie pozwolę sobie nigdy więcej do niego wrócić, Jemu też nie.
|
|
 |
i skończyło się to piekło, i cieszę się, tak ciesze się, że tak wyszło, w dupie mam to, że straciłam rok, ale na pewno nie będę czyimś popychadłem teraz i przez całe życie, o nie./emilsoon
|
|
 |
Do teraz pamiętam Twój zapach.
|
|
 |
Żeby on kochał mnie tak samo mocno jak Ci, których odrzuciłam. Amen.
|
|
 |
tylko Ciebie dziś mi trzeba.
|
|
 |
Ktoś odchodzi. I potem zostaniesz sam, z dziurą jak po kuli i możesz wlać w tę dziurę bardzo dużo, mnóstwo cudzych ciał, substancji i głosów, ale nie wypełnisz, nie zamkniesz, nie zabetonujesz.
|
|
 |
czasami tak trudno spojrzeć na kogoś, od kogo kiedyś nie mogliśmy oderwać wzroku.
|
|
|
|