 |
Mogę pierdolić pościel - i tak się nie wysypiam,
Nie wiem, czy przez bezsenność, czy moje tempo życia,
Widzę światło księżyca, mam jego pełnię w oku,
To skreślony apostoł wśród fałszywych proroków.
|
|
 |
Była taka mała była taka smutna
Lecz na zewnątrz często był uśmiech na ustach.
|
|
 |
Zamykam oczy i jesteś. Serce wypełnia się szczęściem.
|
|
 |
nie raz obiecywałam, że będzie inaczej, nie wiem czy w ogóle będzie, sama się chyba tracę
|
|
 |
pytam Boga czy rozda lepsze karty? bo kurwa mam wrażenie, że to jakieś żarty.. walczę o jedno- czas ucieka nieodwracalnie.. żeby było normalnieee eej..
|
|
 |
nauczyłam się spokojnie oddychać, wcześniej zasypiać, normalnie funkcjonować. Czasami tylko spotykam Ciebie i wtedy uczę się tego wszystkiego od nowa..
|
|
 |
"Jeśli jesteś to nie odchodź, jeśli nie ma Cię to wróć."
|
|
 |
I wstyd mi bo kiedyś już przeszedłem przez bagno, chyba tylko żeby wleźć jeszcze raz w to
|
|
 |
Nie czaję polityki gubię się na co dzień
Owładnięta Tobą ginę w samochodzie.
|
|
 |
Opętaj mnie dziś w nocy moja wymyślona panno
Inni mieszkają z dala od mych otwartych ramion
Nikogo tutaj nie ma tylko ja i te dźwięki
Ty jedna tu zostałaś nie puszczasz mojej ręki.
|
|
 |
I kiedy już myślę, ze jestem niepotrzebny
pojawiasz się ty i wiem, co stracę jak przerwę
|
|
 |
Nie widziałam cie od miesiąca. I nic. Jestem może bledsza, trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca. Lecz widać można żyć bez powietrza.
|
|
|
|