 |
- Czego się boisz ? - zapytał.
W jednej chwili w głowie pojawiły się setki myśli: boję się tego, że będę zwykłym szarym człowiekiem. Tego, że nie spotkam osoby, która uczyni moje życie wyjątkowym. Także tego, że nie będę w stanie dawać radości, osobom które kocham. Boję się życia... Ale najbardziej boję się tego, że nigdy nie zrozumiesz, co chcę Ci powiedzieć, że kocham Cię odkąd Cię poznałam, bo to jest dla mnie za trudne.
- Boję się pająków - odpowiedziała.
|
|
 |
To, że nie okazuję swoich uczuć wobec ciebie wcale nie oznacza, że ich nie mam, wręcz przeciwnie - przerastają mnie.
|
|
 |
Z biologicznej definicji serce napędzane jest przez tlen, w praktyce zaś tylko miłość pozwala mu żyć.
|
|
 |
Miłość? W dzisiejszych czasach to tylko szpan i serduszka zrobione ze strzałki w lewo i cyfry trzy. Nie ma już wieczornych spacerów, wręczania kwiatów, potajemnych spotkań, gdy rodzice dają karę. Teraz pozostało palenie i picie razem.
|
|
 |
Chciałabym byś był tutaj już zawsze. Na śniadanie, na obiad, na kolację, na film, na zakupy, na spacer, na imprezę. Na jutro, na poniedziałek, na weekend, na ferie, na wakacje, na święta, na zawsze.
|
|
 |
Już późno, a ona ze szklanką taniego wina w ręce, nie czuje zmęczenia.
|
|
 |
Trochę Ciebie na własność... Mogę?
|
|
 |
Tylko w objęciach mogą oddychać swobodnie.
|
|
 |
300 panoramicznych i trójpak Desperadosa. Tak żałośnie wygląda sobotni wieczór bez Ciebie.
|
|
 |
Najjaśniejszą gwiazdę nazwała jego imieniem, by każdej nocy zaglądał do jej okna.
|
|
 |
I wykrztusiła to wreszcie z najbardziej sztucznym uśmiechem na jaki było ją stać: Naprawdę ślicznie razem wyglądacie.
|
|
 |
Głupi ludzie myśleli, że uśmiecha się, ponieważ jest szczęśliwa. Uśmiechała się, bo jej życie właśnie pękło.
|
|
|
|