 |
|
zaimponowało mi to , jak na mnie patrzyłeś. z jaką delikatnością łapałeś mnie za rękę i to z jaką pewnością obejmowałeś moje ramiona.
|
|
 |
Cz.1 Całkiem niedawno temu.. Za siedmioma górami, za siedmioma lasami żyła nieszczęśliwa księżniczka, która z dnia na dzień była coraz bardziej raniona przez swojego księcia o czarnym charakterze. Na początku myślała, że życie stanie się z nim kolorowe i pełne wrażeń, ale on zamienił je w koszmar. Pomimo, że kochała musiała go opuścić. W oczach znajomych zrobił z niej "panią lekkich obyczajów”
Pewnego dnia wybrała się na spacer. Spacerując, ujrzała nagle osobę, która zmieniła jej życie. Był to rycerz na białym koniu z niesamowitą duszą. […] Po kilku dniach dowiedziała się, że jest zajęty, ale i tak nie przestawał do niej pisać. Spotykali się coraz częściej w ukryciu przed jego kobietą życia. Księżniczka, nie chcąc rozwalić im związku, uważa Go tylko za przyjaciela, jednak on nie wytrzymał tak dłużej i wyznał jej miłość. Powiedział, że nie może żyć dalej ze swoją kobietą, kochając inną.
|
|
 |
Cz.2 Namawiał ksieżniczkę, by spróbowała, lecz ona bała się, że go nie pokocha. Nie chciał odpuścić i starał się dalej. Na każdym kroku udowadniał, że jak mu zależy, a Ona zaczęła coś czuć do niego. Zgodziła się na jego propozycję.
Od tamtej pory ani razu nie żałowała swojej decyzji. Teraz kocha prawdziwie i całym sercem, oddałaby za niego wszystko. Ma koło siebie największy skarb i nie zamiaru nikomu go oddać. Ona wie, że to ten jedyny, wymarzony książę, uwielbia Jego każdą wadę i zaletę. Nie potrafi już bez księcia żyć.
|
|
 |
Byłeś w stanie zostawić ją dla mnie. Teraz nie jestem pewna czy nie zrobisz tego samego ze mna.. [wtb]
|
|
 |
Kochanie, jestem tego pewna, że zostaniesz moim księciem na białym rumaku do końca życia.
|
|
 |
|
Dzięki niemu, takiej gówniarze jak ja, zaczęło wtedy na czymś zależeć.|k.f.y
|
|
 |
najboleśniejszym przeżyciem nie była pierwsza jedynka z matematyki, poważna sprzeczka z rodzicami, czy zgubienie portfela z masą pieniędzy w środku. nie ucierpiałam też przy pierwszej naganie od dyrektora, nieprzemyślanej ucieczce z domu albo próbie samobójczej. nie przeżywałam, gdy znalazłam się pierwszy raz na komisariacie. nie płakałam po jakiejś większej mocnej borucie. moje serce przestało przez chwilę bić, w momencie, gdy dowiedziałam się, że miałam siostrę, która nie była w stanie przeżyć narodzin. [ yezoo ]
|
|
 |
w chwili, gdy zabrakło mi Jego obecności, zrozumiałam jak wielką rolę w moim życiu odgrywała miłość. [ yezoo ]
|
|
 |
doskonale pamiętasz ten dzień, kiedy po raz ostatni tak mocno trzymał Twoją rękę. gdy tak głęboko patrzył w Twoje oczy, aż w pewnej chwili brąz Jego tęczówek wraz z Twoim błękitem zaczął tworzyć nowy, niepowtarzalny kolor. gdy Jego uśmiech wypełniał całe Twoje wnętrze. gdy ramiona swoją siłą gwarantowały wieczne bezpieczeństwo. gdy wystarczała Jego obecność, a Ty byłaś pewna, że to ten jedyny na całe życie. gdy zainwestowałaś wszystko w tę miłość. każdy wolny czas, odwołane spotkania, sprzeczka z rodzicami, wagary. byłaś pewna tego uczucia, jak niczego innego w swoim życiu. a On tak po prostu zrezygnował - z przyszłości, z miłości, z Ciebie. [ yezoo ]
|
|
 |
doskonale wiedziałam gdzie Go dziś znajdę. zupełnie samego, zmarzniętego z paczką fajek w kieszeni."brakuje mi Jej" szepnął,czując,że stoję tuż za Nim."tak cholernie mi Jej brakuje.gdybym tylko mógł oddać swoje życie,by tylko Ona znów mogła powrócić na ten świat-zrobiłbym to".powiedział odpalając papierosa."każdego dnia Ona jest przy Tobie.nie widzisz Jej,ale Ona widzi Ciebie.nie możesz Jej dotknąć,za to Ona tak.nie możesz patrzeć,jak się porusza,śmieje albo mówi-ale Ona widzi to codziennie.kochasz Ją,a Ona kocha Ciebie"."skąd mam wiedzieć,czy ta miłość jest odwzajemniona,skoro Jej już tu nie ma?"."to Twoja matka,a Ty byłeś Jej jedynym synem.zająłeś miejsce w Jej całym maleńkim sercu.liczyłeś się tylko Ty.oddałaby za Ciebie życie."powiedziałam,chwilę później mając Go w ramionach."gdyby żyła,byłaby z Ciebie dumna"szepnęłam,słysząc Jego spadające łzy. [ yezoo ]
|
|
 |
|
Zacznijmy od tego, że Cię kocham, zakończmy na tym, że nie przestanę.
|
|
 |
|
-Jest w ogóle jakaś miara szczęścia?
-Tak, promile.
|
|
|
|