 |
“ Złościła mnie jak jasna cholera, ale też podniecała jak nikt. Nawet nie chodzi o seks, przyjemnie było mieć ją obok siebie. Przyjemnie było czuć jej pożądanie. ”
|
|
 |
jeśli pozwolisz rozwiążę Twoją zmysłowość. otworzę Twoje serce i zaspokoję swoją chciwość.
|
|
 |
urodziliśmy się by umrzeć.
|
|
 |
czasem tylko serce, może pojąć to, czego rozum nie ogarnie.
|
|
 |
miłość jest jak dziwka, ciągle kurwi nasze serca.
|
|
 |
mamo, mamo proszę powiedz, dlaczego mnie urodziłaś.
|
|
 |
teraz jest czas, by pocałować twój tyłek, do widzenia.
|
|
 |
milion wspomnień zalewają mój mózg, topią mój żal, zabijają ból, znów zaostrzają moje pragnienie ciebie.
|
|
 |
byłoby mi łatwo dla ciebie umrzeć.
|
|
 |
jesteś trucizną płynącą w moich żyłach.
|
|
|
|