 |
I don't want anybody else .
|
|
 |
Where we go when hope leaves us, when we are empty, when there is nothing left .
|
|
 |
2. Żadna z tych powyżej wymienionych bzdur już Cię nie obchodzi. Byłam na chwilę, chciałeś poczuć jak to mieć kogoś bliskiego, robiącego rzeczy, których sam nie byłeś w stanie wykonać, ale wiesz... Lubiłam to. Lubiłam pomagać Tobie w najgłupszej sprawie,dobrze wiedząc, że omotałeś sobie mnie wokół palca. Też za tym tęsknię. Chciałabym, żebyś był, tak jak 365 dni temu. Nieważne, że do końca nie wiedziałeś, że nie zdawałeś sobie z tego sprawy, ja do końca również. Jestem tylko o jedną wiosnę do przodu, a czuję się jakby odebrano mi z życiorysu najważniejsze momenty, które miałam spędzić z Tobą i naszymi przyjaciółmi. Oczywiście, Ty je spędzasz z nimi, ale beze mnie. Nie życzę Ci tego, żeby ktoś Cię potraktował, jak Ty mnie. Na sam koniec dodam, że Cię kocham. Ciągle, nieustannie, bez przerwy i to cholernie trudne. Ale kto powiedział, że uczucie do kogoś, kto ma to wszystko gdzieś jest proste?
|
|
 |
1. Wychodzę z angielskiego, zakładam słuchawki na uszy, a w nich mój hit tygodnia. Idę wolniej niż zwykle. Rozmawiam w myślach sama ze sobą, jakbym układała list, po którym miałabym zniknąć na zawsze z Twojego życia. Nasunęło mi się tyle rzeczy, o których chciałam Ci mówić, po czym stwierdziłam, że to bezsensu, bo to wszystko wiesz. Zaczęłam od takich błahych spraw, o których w ostatnim miesiącu nie było czasu mówić, bo wiadomo jak się kończyły nasze rozmowy. Znowu lubię różowy i żółty. Znowu noszę krótkie spodenki, mając totalnie wyjebane na grube nogi. Znowu noszę warkocza na bok, mając również wyjebane na krzywą twarz, którą zasłaniałam cały czas grzywą. Znowu się uśmiecham. Wiem, że byłbyś ze mnie dumny, choć tak nie pasowałoby Ci to, że uśmiech jest nieszczery. Czasami zdarza mi się popłakać trochę za dużo, gdy wychodzę z łóżka, wracam ze szkoły i kładę się spać. Nie byłbyś ze mnie dumny, że mój dzień kończy się o 2 w nocy, a zaczyna o 5.
|
|
 |
To nie pierwszy i ostatni raz płaczę z tego powodu. Wszystko jest kwestią przyzwyczajenia.
|
|
 |
Wchodzę do pustego mieszkania, na stole w kuchni leży karteczka z pismem mamy "zupa jest tylko do podgrzania". Usiadłam na krześle, ściągnęłam buty, rzucając je do przedpokoju, włączyłam telewizję. Przyglądając się w odbiciu garnka, momentalnie wybuchłam głośnym płaczem. Nigdy nie mogło być tak, jak ja chciałam? Nigdy nie mogło się ułożyć szybko, bezboleśnie? Kocham Cię, wciąż, nieustannie. Ale ja już nie mogę, nie mam co składać i nie mam już sił.
|
|
 |
Ludziom zawdzięczam bardzo wiele , zwłaszcza problemów .
|
|
 |
Chciałabym usnąć ze świadomością, że może jednak wciąż jesteś obecny w moim życiu.
|
|
 |
Mimo jego obietnic, że nigdy do niej nie wróci, tak nie było dla mnie ważne. Szkoda, że zaczęło mi zależeć w momencie, gdy złamał tę obietnicę.
|
|
 |
Spierdoliłeś mi najlepsze i przede wszystkim ostatnie chwile w tej szkole. Chociaż daj mi przeżyć dobrze te resztki.
|
|
 |
sterty wspomnień, wykrzyczanych słów, tysiące emocji, miliony łez. kiedyś zapomnę./retrospekcyjna
|
|
|
|