 |
|
kiedy dali jej wódkę do ręki i wypiła kilka kieliszków to w pewnym momencie wszystkie wspomnienia z Jaro powróciły i zaczęła tak po prostu płakać. // n_e
|
|
 |
|
Twoje pocałunki za każdym razem moim życiowym ewenementem.
|
|
 |
|
a jeśli już przepaść i pustka między nami to tylko taka , na sekundę ,między ustami a ustami
|
|
 |
|
to dzisiaj ostre picie % z trzema siostrzyczkami z liceum . ♥ // n_e
|
|
 |
|
co Ona biedna ma zrobić, że jestem totalnie naiwną idiotką, która nie może zapomnieć o tym chuju ?? // n_e
|
|
 |
|
wracała z kumplem do domu. on prowadził samochód. został przez nią poproszony żeby podjechał w ślepą uliczkę gdzie mieszka J. zgodził się. przejechali koło jego domu, na podjeździe stało 'tsa' a przed autem stał J. nawrócili i stanęli ulicę dalej. jej kumpel zaczął pisać do niego dziwnej treści esy, J do niego dzwonił, a ona wzięła telefon J z zamiarem, że mu go odda. niestety J wsiadł w samochód, odjechał kilka metrów dalej, a kiedy ona powiedziała do kumpla żeby spadał do siebie na dom, J zaczął za nim jechać. podjechał pod dom jej kumpla, wyszedł z auta, pokręcił się koło domu i wrócił na swój dom. // n_e
|
|
 |
|
Po dziesięciu dniach gorącego śródziemnomorskiego klimatu, znów wychodzę tutaj, w te pełne chłodnego powietrza wieczory na balkon. Znów ścianki kubka pełnego kawy parzą mnie po dłoniach. Tym razem jednak dodatkiem są ramiona lekko obejmujące mnie w talii i cichy szept, żebyśmy wracali do środka, bo za chwilę zacznie padać. Po kilkunastu minutach pierwsze krople uderzają o szyby, mieszając się z odgłosem naszych przyspieszonych oddechów i moim mimowolnym zastanowieniem, która część Jego ciała jest bardziej bezwstydna - czy dłonie ściągające ze mnie kolejne ubrania, czy wargi wykonujące tak wirtuozyjną serię pocałunków na każdym skrawku mojej skóry.
|
|
 |
|
`Przepraszam, że ostatnio nie pisałem, nie dzwoniłem, nie odwiedzałem. Sam nie wiem czemu tak wyszło. Chyba się wystraszyłem, że skoro on do Ciebie pisze, dzwoni, nachodzi Cię to pewnie zaraz ustawisz mnie jako postać w tle. On był dla Ciebie kimś ważnym, spędziliście trochę czasu razem w końcu, zna Cię lepiej niż ja.. A teraz podaje się Tobie na tacy, więc mogłabyś skorzystać. Być może jestem głupi, bo przyznam szczerze, że zawróciłaś mi w głowie jak nikt inny od dawna, ale zamierzam o Ciebie walczyć. Gdybyś była wygraną na loterii to grałbym nawet do śmierci. Chce żebyś wiedziała, że znaczysz dla mnie dużo. Wiem, że często walnę jakąś gafę, że czasem spotykam się z gówniarstwem, że pije za dużo, nie umiem gotować i mam małe mieszkanie ale wszystko można zmienić! Musisz tylko we mnie uwierzyć i dać mi szansę. Chociaż nic nie musisz.. Przepraszam za ostatnie, głupio wyszło, ale mimo wszystko byłaś tam ze mną, w mojej głowie. Zawsze jesteś. ` / On, zaskakuje mnie coraz bardziej.
|
|
 |
|
Ściąga ze mnie koszulkę pomimo tego, że nie chcę Mu pokazać swoich pleców. Obraca mnie tyłem na swoich kolanach i cicho się śmieje. - I przez to miałbym przestać Cię uwielbiać? Przez schodzącą Ci z pleców skórę? - mamrocze z coraz większym uśmiechem. Daje mi serię buziaków biegnącą wzdłuż kręgosłupa. - Głuptasie Mój, nie przestanę nawet gdyby ta skóra schodziła Ci z całego ciała, nawet jeśli się zestarzejesz i będziesz mieć tysiące zmarszczek, nawet jak będziesz dla całego świata całkiem ohydna, dla mnie pozostaniesz moim prywatnym cudem tego świata. Nie wiesz nawet jak precyzyjnie mnie na to zaprogramowałaś.
|
|
|
|