|
Nie będę walczyła o chłopaka, albo ona albo ja, nie będziesz miał nas obu kotku.
|
|
|
Byliśmy do siebie przyzwyczajeni, to nie była miłość, jak się kocha to się trwa przy sobie, nie rani i najzwyczajniej czuje się coś na tyle mocnego, że bez siebie to nie to samo, a przecież z mojej strony po rozstaniu nie było nawet łez.
|
|
|
Prawdziwy uśmiech jest wtedy, kiedy oczy też się śmieją.
|
|
|
Nie płacz przez niego na oczach innych, a jak musisz to wmów im że łzy są wynikiem alergii, lub że coś wpadło Ci do oka, nie daj mu tej chorej satysfakcji.
|
|
|
Dużo mówiliśmy, jednak za mało rozmawialiśmy.
|
|
|
Nie chciałam kazać Ci się zmieniać, chciałam być powodem dla którego będziesz chciał zmienić się sam.
|
|
|
Powinieneś walczyć, nawet wtedy kiedy kazałam Ci się poddać, nawet wtedy kiedy nie chciałam Cię widzieć na oczy, właśnie wtedy najbardziej.
|
|
|
W swojej głowie idealizowała go, z frajera powstawał kochający i czuły chłopak, szkoda że tak bardzo przejechała się na rzeczywistości.
|
|
|
Czasami jest tak źle, że nawet łzy nie chcą polecieć, trzęsące ręce i mętlik w głowie rozwala Cię od środka, cisza która Cię otacza zawiera w sobie najwięcej krzyku, potrzebujesz pomocy jednak nie jesteś w stanie o nią prosić. Najlepiej byłoby zasnąć i obudzić się kiedy nie będzie już problemów, jednak w takich chwilach nawet sen nie chce przyjść, jesteś sama z natłokiem myśli, które uświadamiają Ci tylko jak bardzo jesteś beznadziejna, jak życie odpierdala.
|
|
|
Pierwsza dana Ci szansa była wyrazem zaufania, druga nadziei, a każda kolejna byłaby wyrazem naiwności.
|
|
|
" - weź szklankę. - wziąłem i co ? - upuść ją - rozbiła się, co dalej ? - teraz ją przeproś i zobacz czy się pozbiera. "
|
|
|
Tak ładnie udawał że kocha, że już prawie mu uwierzyła.
|
|
|
|