 |
|
"Bo chcę Cię z każdą wadą, nic nie zmienię."
|
|
 |
|
"Tak często Cię widzę, choć tak rzadko spotykam. Smaku Twego nie znam, choć tak często Cię mam na końcu języka."
|
|
 |
|
"Ze szkoły wiem niewiele, więcej uczę się na błędach."
|
|
 |
|
"Twój dotyk pozwala mi sprostać temu, czemu bez Ciebie bym nie mógł."
|
|
 |
|
W ten piątkowy wieczór siedzisz sama, słuchając muzyki, aby zagłuszyć tą ciszę wokół Ciebie. Podczas gdy Twoi znajomi bawią się w najlepsze na kolejnej imprezie. Nie masz już siły udawać przed nimi, że jest dobrze. Nie masz ochoty wychodzić z domu i spotykać się z ludźmi, bo tak po prostu masz ich dość. Jedyne czego potrzebujesz to tej samotności, która niby pogarsza Twój stan psychiczny, ale tak w sumie jest Ci z nią dobrze.. Możesz spokojnie usiąść w kącie w pokoju, ściągnąć udawany uśmiech z twarzy, odpocząć od maski przybieranej od kilku dni, wypalić kilka fajek i otworzyć to wino, które za każdym razem ma pomóc zapomnieć, a wywołuje jeszcze większą burzę emocjonalną, objawiając się w postaci słonych łez. Ten wieczór wolisz samotnie wyć do księżyca, wolisz wyzywać Boga, że już kolejny raz zabrał ci szczęście, wolisz wznieść kieliszek do góry, wznosząc toast za błędy z samotnością niż ze znajomymi./ nutlla
|
|
 |
|
I tak na prawdę, chce na złość Ci powiedzieć, że bez Ciebie da się żyć. / J.
|
|
 |
|
Najgorzej kiedy mówi ci, że go przyciągasz, że mu cholernie na tobie zależy i , że zawsze przy tobie będzie, ale tego w żaden sposób nie okazuję. Każdego dnia w szkole unika cię na każdym kroku, rozmawia ze wszystkimi tylko nie z tobą. Dajesz mu tysiące znaków jak ci źle, dajesz mu znak, że go potrzebujesz, ale go nie ma. Zamiast być przy tobie rozmawia z inną, a ty zastanawiasz się gdzie jest, kiedy go najbardziej potrzebujesz. Przecież miał być przy tobie. Zawsze miał znaleźć dla ciebie czas, mówił, że jest w stanie przyjść kiedy jest z kumplami na piwie, bo "są sprawy ważne i ważniejsze ", ale chyba tą ważniejszą sprawą jednak nie jesteś ty.
|
|
 |
|
Wiem, że mam ciężki charakter Rozumiem, że wolisz ją. Sama bym siebie nie wybrała. Ale zaufałam ci. Wierzyłam w każde twoje słowo. Cały czas zastanawiam się czy były prawdziwe, bo teraz nie widać, żebym 'w jakiś sposób cię przyciągała'. Pamiętasz? To twoje słowa. Tylko nie dajesz mi tego do zrozumienia. Wiesz, nie zalezy mi na miłości, bądź sobie z nią, ale bądź mym przyjacielem. Przecież zbliżyliśmy się do siebie. Przez pewien czas było wspaniale i czułam, że odżyłam na nowo, czułam, że moje radość nie jest udawana. Wiem , że to moja wina, ale teraz żałuje. I chciałabym, żeby było jak dawniej. I nadal chciałabym czuć tą magię przyjaźni, którą przyciągał nas do sibie każdego dnia.
|
|
 |
|
zalewając organizm alkoholem widzę,jak bardzo wygasła do mnie Twoja miłość.
|
|
 |
|
Mam uraz i boję się otworzyć drzwi mojego serca. Ludzie ranią cały czas, przyjaźń, miłość nie jest moją mocną stroną. Ukrywam się przed tym chodząc samotnie wieczorami po mieście. Emocje zamykam w pudełku schowanym na dnie duszy. Klucz dawno wyrzuciłam do morza łez i nawet nie próbuję go znaleźć, bo wypuszczę głęboko ukrywany smutek, a świat nie może go poznać, wtedy już całkiem skrzyżuje mi drogi. I dlatego noszę uśmiech na twarzy, oszukuję ludzi i świat, nie pokazuję słabości. Boję się cokolwiek czuć, boję się nawiązać z kimś bliższy kontakt. Nie miej mi tego za złe, ale jeszcze nie czas na otwarcie bram, jeszcze za dużo w życiu ronię łzy, jeszcze za bardzo skrywam się w sobie, tworząc mur, który tak bardzo chcesz zburzyć, a on twardo się trzyma i na straży stoi wartownik zwany strachem, który wciąż odpycha ludzi, wołając w moim kierunku : uważaj komu ufasz.
|
|
 |
|
Czego się boję? Kiedyś bałam się stracisz wszystko co kocham. Straciłam moją MIŁOŚĆ, straciłam JEGO. Straciłam rodzinę i przyjaciół. Straciłam wszystko - nadzieje, wiarę w lepsze jutro. Skoro straciłam wszystko, chyba już nie mam o co się bać. / J.
|
|
|
|