 |
|
O Panie, daj mi broń, przysięgam
Zastrzelę jego lub ją
O Panie, daj mi broń, przysięgam
Mogę nawet zastrzelić siebie / Kamil Bednarek
|
|
 |
|
a co gdyby wszystko było inaczej? gdybym mieszkała w innym mieście? gdybym chodziła do innej szkoły? gdybym nie znała tych wszystkich ludzi? gdybym nie popełniła tylu błędów? gdyby on wciąż tu był? gdybym nie była wtedy na basenie? gdybym pozostała przy "dawnej sobie"? gdybym nie spróbowała pierwszego szluga, pierwszego piwa? gdybym wciąż uczyła się grać na gitarze? gdybym nie miała alergii? gdybym pilnie się uczyła? gdybym inaczej wyglądała? gdybym była inna?
|
|
 |
|
ile jesteś w stanie poświęcić dla własnego szczęścia?
|
|
 |
|
i niby wszystko jest tak jak powinno. uczę się wszystkiego od nowa. czuję się na prawdę szczęśliwa. a mimo to brakuje mi tego co było. nie chodzi mi o niego. brakuje mi poczucia bezpieczeństwa. poczucia, że komuś na mnie zależy.
|
|
 |
|
Spójrz w lustro. Co widzisz? Ja Ci powiem co powinnaś. Powinnaś widzieć dziewczynę, przed którą świat stoi otworem, która nie boi się walczyć o swoje pragnienia która każdego dnia smaruje chleb marzeniami. Twoim odbiciem powinien być ktoś kto się nie poddaję, dla kogo słowa 'nie da się' to tylko 'wymaga więcej czasu'. Uwierz, ten obraz zmarnowanego człowieka nie powinien być Tobą.
|
|
 |
|
głupia lekcja. na pewno nic sobie z niej nie zrobisz. kpiąc, śmiejąc się, komentując nie wyobrażasz sobie co czułam. przez 45 min wróciły jedne z najgorszych wspomnień. obolałe, sine, zimne ciało. na suficie pojawiały się kolejne lampy. słyszałam diagnozy i przerażone reakcje. widziałam jedynie kontury postaci. nie mogłam się ruszyć, odezwać, wykonać czegokolwiek. poczułam ukłucie, ciepło, wszystko się rozmazało. gdy się obudziłam wszędzie było biało. nade mną pojawiła się uśmiechnięta twarz brata. twarz w której widziałam lęk. nie wiedziałam co się stało, gdzie jestem, dlaczego. do dziś żałuję tego co usłyszałam. wierz mi lub nie, nie wiesz co to strach. ale spróbuj się postawić w takiej sytuacji. nadal cię to śmieszy?
|
|
 |
|
Moja twarz mówi: wczoraj. Moje usta mówią: kocham. Moje uczucia są szczersze, niż pierdolona forsa. Moje usta mówią prawdę. Moje ręce znają pracę. Na moich plecach jest krzyż, który uważasz za pasje. Moje oczy dziś szklane. Moje miasto dziś zachlane. Kocham je, kocham Ciebie, kocham każdy poranek, każdy wieczór / Onar
|
|
 |
|
Emocje, uczucia deptałem, robiłem sobie z nich kpiny.
Wpadłem w złe towarzystwo, chlałem i ćpałem, byłem pewien siebie jak nigdy.
Stałem przed tłumem, oni krzyczeli moje imię.
Myślałem, że to nigdy nie minie.
Upadłem i wstałem nieraz,
Oglądam siebie teraz jakbym grał w jakimś filmie.
[...]
I choć nie wie nikt o tym, tak jak o łzach,
Które same czasem napływały do oczu, to
Kilka razy wychodziłem na dach,
Nie wiem po co, może po to, by skoczyć,
Ale jestem tu przez odwagę lub strach. / Pezet
|
|
 |
|
Może i faktycznie coś się kończy, by coś innego mogło się zacząć. Tylko, że niektóre zakończenia odbijają się na nas zbyt mocno i nie mamy ochoty iść dalej i otwierać nowe rozdziały.
|
|
 |
|
Dlaczego angielski.?
Bo nie niemiecki.
Dlaczego historia.?
Bo nie matma.
Dlaczego autobus.?
Bo nie taksówka.
Dlaczego on.?
Bo nie miłość.
|
|
 |
|
mów o mnie co chcesz. wyzywaj. obrażaj. krytykuj. cokolwiek. nie robi to na mnie żadnego wrażenia. mam obok ludzi, którzy wiernie przy mnie stoją. akceptują taką jaka jestem, z każdą wadą i zaletą. są bez względu na wszystko. wiedzą jaka jestem i mają głęboko w dupie twoją opinię na mój temat. więc śmiało, nie krępuj się. nie dbam o to.
|
|
|
|