głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika czaarnulkaaa

uzależniłam się. jesteś moją osobistą heroiną. chcę ciebie każdego dnia więcej i więcej. nie mogę przestać. i choć wiem  że jesteś dla mnie szkodliwy  to pragnę cię coraz bardziej. każda chwila bez ciebie jest jak na pierdolonym odwyku. nie mogę się na niczym skupić  staję się drażliwa  a nawet agresywna  aż do momentu ponownego spotkania  przyjęcia kolejnej dawki ciebie. wiem  że muszę przestać  posłusznie iść na odwyk  pomóc sobie wyleczyć się z ciebie. niszczysz mnie  sprowadzasz na samo dno  łamiąc przy tym i tak ledwo bijące serce. jesteś tak bardzo toksyczny  a mimo to chyba nie chcę przestać. pragnę cię  nie ważne jeśli będę musiała zapłacić za to wszystkim co mam  także życiem.

briefly dodano: 11 marca 2013

uzależniłam się. jesteś moją osobistą heroiną. chcę ciebie każdego dnia więcej i więcej. nie mogę przestać. i choć wiem, że jesteś dla mnie szkodliwy, to pragnę cię coraz bardziej. każda chwila bez ciebie jest jak na pierdolonym odwyku. nie mogę się na niczym skupić, staję się drażliwa, a nawet agresywna, aż do momentu ponownego spotkania, przyjęcia kolejnej dawki ciebie. wiem, że muszę przestać, posłusznie iść na odwyk, pomóc sobie wyleczyć się z ciebie. niszczysz mnie, sprowadzasz na samo dno, łamiąc przy tym i tak ledwo bijące serce. jesteś tak bardzo toksyczny, a mimo to chyba nie chcę przestać. pragnę cię, nie ważne jeśli będę musiała zapłacić za to wszystkim co mam, także życiem.

czy na prawdę te kilka nacięć czyni ze mnie samobójczynię? robiąc je nie miałam na myśli skończenia z życiem. to był pewien rodzaj manifestacji przeciwko samej sobie. po prostu w tej chwili nie byłam w stanie inaczej odreagować wszystkich uczuć  które rozrywały mnie na milion kawałków. miałam tego wszystkiego dosyć. musiałam jakoś ukarać swoje ciało. ukarać myśli. ukarać serce  które hamowane przed szybszym biciem  stanowczo się buntowało. to był impuls. jedno  drugie  trzecie cięcie i wszystko leciało. cała nienawiść  gniew  a nawet strach odeszły. nie byłabym w stanie się zabić. wiesz  że kocham życie  nawet tak okrutne.

briefly dodano: 11 marca 2013

czy na prawdę te kilka nacięć czyni ze mnie samobójczynię? robiąc je nie miałam na myśli skończenia z życiem. to był pewien rodzaj manifestacji przeciwko samej sobie. po prostu w tej chwili nie byłam w stanie inaczej odreagować wszystkich uczuć, które rozrywały mnie na milion kawałków. miałam tego wszystkiego dosyć. musiałam jakoś ukarać swoje ciało. ukarać myśli. ukarać serce, które hamowane przed szybszym biciem, stanowczo się buntowało. to był impuls. jedno, drugie, trzecie cięcie i wszystko leciało. cała nienawiść, gniew, a nawet strach odeszły. nie byłabym w stanie się zabić. wiesz, że kocham życie, nawet tak okrutne.

Cze­piam się tych listów  jak gdy­by mogły mi pomóc. Po co ci wie­dzieć to wszys­tko? Czy od­ro­bina tros­ki o mnie przysłoni ci własną prawdę? Czy myśląc o mnie  nie będziesz myślał o so­bie i tyl­ko o so­bie? Czy two­je włas­ne uczu­cie nie jest dla ciebie ważniej­sze niż wszys­tkie mo­je przyszłe i te­raźniej­sze dni? Czy nie omi­jasz mnie tak  jak ja omi­jam ciebie  na­wet wte­dy  właśnie wte­dy  kiedy do ciebie piszę? A jed­nak pot­rze­ba mi twoich słów i trze­ba mi two­jej pa­mięci. Pa­miętaj o mnie  dob­rze? Może będę się mniej bała  może będę usy­piała spo­koj­niej...    Halina Poświatowska

briefly dodano: 10 marca 2013

Cze­piam się tych listów, jak gdy­by mogły mi pomóc. Po co ci wie­dzieć to wszys­tko? Czy od­ro­bina tros­ki o mnie przysłoni ci własną prawdę? Czy myśląc o mnie, nie będziesz myślał o so­bie i tyl­ko o so­bie? Czy two­je włas­ne uczu­cie nie jest dla ciebie ważniej­sze niż wszys­tkie mo­je przyszłe i te­raźniej­sze dni? Czy nie omi­jasz mnie tak, jak ja omi­jam ciebie, na­wet wte­dy, właśnie wte­dy, kiedy do ciebie piszę? A jed­nak pot­rze­ba mi twoich słów i trze­ba mi two­jej pa­mięci. Pa­miętaj o mnie, dob­rze? Może będę się mniej bała, może będę usy­piała spo­koj­niej... / Halina Poświatowska

po raz pierwszy nie jestem gotowa na jutrzejszy dzień. nie mam ani siły ani ochoty aby przez te kilka godzin wymuszać głupi uśmiech. czuję  że skoro nie jestem w stanie teraz powstrzymać płaczu  jutro nie będzie łatwiej. nie ważne  że wszyscy będą obok  po prostu nie wytrzymam i pęknę  musząc przyjąć lawinę sztucznej troski. a na to tym bardziej nie mam ochoty. wysłuchiwać beznadziejnych pocieszeń  w zimnych uściskach. i do tego wszystkiego on. nie dam rady..

briefly dodano: 10 marca 2013

po raz pierwszy nie jestem gotowa na jutrzejszy dzień. nie mam ani siły ani ochoty aby przez te kilka godzin wymuszać głupi uśmiech. czuję, że skoro nie jestem w stanie teraz powstrzymać płaczu, jutro nie będzie łatwiej. nie ważne, że wszyscy będą obok, po prostu nie wytrzymam i pęknę, musząc przyjąć lawinę sztucznej troski. a na to tym bardziej nie mam ochoty. wysłuchiwać beznadziejnych pocieszeń, w zimnych uściskach. i do tego wszystkiego on. nie dam rady..

myślę  że po prostu się tego boisz. boisz się  że on także okaże się dupkiem  któremu tylko jedno w głowie. całkowicie się w nim zatracisz  wierząc w każde jego wypowiedziane słowo  a on pewnego dnia po prostu odejdzie każąc ci o wszystkim zapomnieć. ale przecież nie wszyscy są tacy sami. być może tym razem on będzie tym jednym  jedynym wspaniałym  kochającym  wiernym mężczyzną  który pokocha cię z każdą wadą. pragniesz tego  prawda? ale możesz być pewna  że nie będzie ci dane tego przeżyć. bo się boisz. boisz się kochać. zgadłam?

briefly dodano: 9 marca 2013

myślę, że po prostu się tego boisz. boisz się, że on także okaże się dupkiem, któremu tylko jedno w głowie. całkowicie się w nim zatracisz, wierząc w każde jego wypowiedziane słowo, a on pewnego dnia po prostu odejdzie każąc ci o wszystkim zapomnieć. ale przecież nie wszyscy są tacy sami. być może tym razem on będzie tym jednym, jedynym wspaniałym, kochającym, wiernym mężczyzną, który pokocha cię z każdą wadą. pragniesz tego, prawda? ale możesz być pewna, że nie będzie ci dane tego przeżyć. bo się boisz. boisz się kochać. zgadłam?

Na dzień kobiet? Na dzień kobiet chciałabym pewność  że jestem jego jedyną kobietą. Żałosne  wiem. esperer

briefly dodano: 8 marca 2013

Na dzień kobiet? Na dzień kobiet chciałabym pewność, że jestem jego jedyną kobietą. Żałosne, wiem./esperer
Autor cytatu: esperer

chciałam stamtąd uciec. ze wszystkich sił powstrzymywałam wybuch płaczu. ciało zaczęło nerwowo dygotać. zrobiło się zimno  tak potwornie zimno. nie mogłam w to uwierzyć. jak po tym wszystkim  tak po prostu... a jeśli to ona się myli? przecież  mogło być tak jak on mówi. nie  nie  nie! nie mogę sobie ponownie wmawiać  lepszej  wersji wydarzeń. chociaż tak bardzo chciałabym aby tak było..

briefly dodano: 8 marca 2013

chciałam stamtąd uciec. ze wszystkich sił powstrzymywałam wybuch płaczu. ciało zaczęło nerwowo dygotać. zrobiło się zimno, tak potwornie zimno. nie mogłam w to uwierzyć. jak po tym wszystkim, tak po prostu... a jeśli to ona się myli? przecież, mogło być tak jak on mówi. nie, nie, nie! nie mogę sobie ponownie wmawiać "lepszej" wersji wydarzeń. chociaż tak bardzo chciałabym aby tak było..

jestem w stanie wytrzymać na prawdę wiele. coby się nie działo  przeżyję i pozbieram się  by móc normalnie funkcjonować. ale jest jedna jedyna rzecz  której nigdy nie wybaczam  kłamstwo. przez cały ten czas biłam się z myślami  czy to ma sens? czy dobrze robię pakując się w to? czy jestem na to gotowa? czy tak na prawdę tego chcę? coś mnie ciągnie  sprawia  że każdego dnia chcę więcej i więcej. ale jest także ta druga strona  która każe mi myśleć racjonalnie i pomaga zdystansować pragnienie. dzisiaj ona wygrała nad głupią potrzebą. w ciągu kilku minut spojrzałam na to wszystko z zupełnie innej strony. wiem jak było i wymyślone historie jedynie pogarszają ten fakt. dla mnie to już jest skończone.

briefly dodano: 8 marca 2013

jestem w stanie wytrzymać na prawdę wiele. coby się nie działo, przeżyję i pozbieram się, by móc normalnie funkcjonować. ale jest jedna jedyna rzecz, której nigdy nie wybaczam, kłamstwo. przez cały ten czas biłam się z myślami, czy to ma sens? czy dobrze robię pakując się w to? czy jestem na to gotowa? czy tak na prawdę tego chcę? coś mnie ciągnie, sprawia, że każdego dnia chcę więcej i więcej. ale jest także ta druga strona, która każe mi myśleć racjonalnie i pomaga zdystansować pragnienie. dzisiaj ona wygrała nad głupią potrzebą. w ciągu kilku minut spojrzałam na to wszystko z zupełnie innej strony. wiem jak było i wymyślone historie jedynie pogarszają ten fakt. dla mnie to już jest skończone.

Niczyja. Ot tak.

rainbow.life dodano: 8 marca 2013

Niczyja. Ot tak.

nie czuję życia mimo faktu  że oddycham tlenem    W.E.N.A.

briefly dodano: 7 marca 2013

nie czuję życia mimo faktu, że oddycham tlenem / W.E.N.A.

chcę to zrobić. chcę udowodnić samej sobie  że potrafię panować nad swoim ciałem i przezwyciężyć pewien próg bólu  by uzyskać satysfakcjonujący efekt. a być może pomoże mi to także chociaż trochę skupić myśli na czymś innym niż obecnie.

briefly dodano: 7 marca 2013

chcę to zrobić. chcę udowodnić samej sobie, że potrafię panować nad swoim ciałem i przezwyciężyć pewien próg bólu, by uzyskać satysfakcjonujący efekt. a być może pomoże mi to także chociaż trochę skupić myśli na czymś innym niż obecnie.

nie płacz  to i tak nic nie da. ta miłość jest destrukcyjna  z dnia na dzień kochasz Go coraz bardziej i coraz bardziej dostajesz pierdolca na jego widok  nie możesz pogodzić się z tym  że tak najzwyczajniej w świecie jesteś dla niego nikim  takim jebanym nic nieznaczącym człowiekiem  nawet może śmieciem. kurwa  daj sobie spokój dziewczyno  nie miażdż się własnymi myślami. to wszystko Cię zabija  nie pozwól na to byś straciła te ostatnie resztki sił. zbierz się do kupy i zmień coś  ja Cię kurwa błagam  bo nie wytrzymamy razem w tym pierdolonym ciele. nie wiesz kim jestem? to ja twoje serce  które ledwo przepompowuje krew  weź papierosa i opanuj emocje  tak będzie dla nas lepiej.

briefly dodano: 6 marca 2013

nie płacz, to i tak nic nie da. ta miłość jest destrukcyjna, z dnia na dzień kochasz Go coraz bardziej i coraz bardziej dostajesz pierdolca na jego widok, nie możesz pogodzić się z tym, że tak najzwyczajniej w świecie jesteś dla niego nikim, takim jebanym nic nieznaczącym człowiekiem, nawet może śmieciem. kurwa, daj sobie spokój dziewczyno, nie miażdż się własnymi myślami. to wszystko Cię zabija, nie pozwól na to byś straciła te ostatnie resztki sił. zbierz się do kupy i zmień coś, ja Cię kurwa błagam, bo nie wytrzymamy razem w tym pierdolonym ciele. nie wiesz kim jestem? to ja twoje serce, które ledwo przepompowuje krew, weź papierosa i opanuj emocje, tak będzie dla nas lepiej.
Autor cytatu: pruderia

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć