| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | żeby namalować szczęście dużo kredek nie potrzeba. |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | siedząc na parapecie bawiła się końcami włosów i znów była tą małą dziewczynką, do której uśmiecha się słońce, a księżyc śpiewa kołysankę. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | chciałabym wrócić do czasów, kiedy nie wiedziałam czym są problemy, a jedynym zmartwieniem było jakimi kredkami mam pokolorować świat. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | uwielbiam te chwile, gdy siedząc na parapecie, patrząc się przez okno na deszcz i słuchając muzyki daję się ponieść mojej cudownej, nieujarzmionej wyobraźni. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | zryta psychika, naiwna dusza, nieużytek z mózgu. coś jeszcze jest ze mną nie tak? |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | główny bohater moich snów ma nieuleczalną chorobę niezdecydowania, prymitywną potrzebę łamania serc dziewczynom i nad wyraz perfidny urok osobisty. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | nie jestem cholerną pesymistką, pieprzoną realistką ani pogodną optymistką. jestem dziewczyną z marzeniami, która wie, że w życiu nie ma łatwo. nigdy się nie poddaję, nie uciekam marzeniami do innego wymiaru. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | przez pryzmat czasu spoglądam na ludzkie błędy. popełniamy je, znów mamy do nich sentymenty. ten, kto zamiast miłości woli diamenty ja mówię o nim krótko: ten typ jest przeklęty! dookoła tyle zła i tyle nienawiści, każdy chciałby więcej, lecz tylko dla swej korzyści. czekam na ten dzień, kiedy mój sen się ziści, niech się skończy o złotą monetę wyścig. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | przyszłam tutaj tylko po to, żeby zobaczyć co byś zrobił, gdybym cała ci szansę wszystko naprawić. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | i może popełniam błąd. może kocham go za bardzo. i może będę później zajebiście cierpieć. ale do cholery zrozum, że jestem w tym momencie szczęśliwa. tak bezwarunkowo, cholernie szczęśliwa. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | mam tylko jedną prośbę. przytul się do mnie, choć na 5 sekund. poczuję twój zapach, dotknę cię, przez chwilę będziesz mój. potem, obiecuję już nie przeszkodzę ci w życiu. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | ona go kocha, sorry, ale on ma ją w dupie. |  |  |  |