 |
Jak jesteś dobry to inni Cię zranią, coś jak magnes, przeciwieństwa się przyciągają.
|
|
 |
Zastanów się i nie mów mi o zaufaniu Jeśli mówiąc, że kochasz myślisz o rozstaniu Weź sobie daruj takie kwestię niepotrzebne I nigdy tego nie mów jeśli to nie jest pewne
|
|
 |
dziś inaczej na to patrzę, poważnie, wiedza, rozwój to zajebiście ważne
|
|
 |
To chyba nie jest takie proste kochać. Ofiarowywać siebie każdego dnia, co dzień rano być w gotowości ze swoim sercem przepełnionym uczuciem, a nocą tęsknić do utraty tchu. Być obok, na każde zawołanie, na prośbę, na własne chęci, na zawsze. Starać się przez cały czas i pokazywać, że tak bardzo nam zależy. Utwierdzać w tym przekonaniu siebie i innych. Obdarowywać pocałunkami, wyrażać oczami, kochać sercem, być sobą. A co jeśli w pewnej chwili zapragniemy przestać? Czy ta miłość nagle przestanie istnieć, czy może w takim razie nigdy miłością nie była? Czy wszystko co było zniknie i pozostanie wielka pustka? Czy utrata boli, a zapełnienie nicości jest niemożliwością? Jak mocno trzeba kochać, by po utracie zagubić się w labiryncie uczuć? Czy w takim razie warto ofiarować siebie drugiemu człowiekowi? Czy bez miłości można żyć? [ yezoo ]
|
|
 |
Postanowiłam zostać w łóżku do południa. Może do tego czasu szlag trafi połowę świata i życie będzie o połowę lżejsze.
|
|
 |
Tak trochę umarłam. Tak trochę zamordowałam swoją duszę. Tak trochę obumarłam. Tak trochę pokochałam. Tak trochę odeszłam. Tak trochę bardzo żałowałam. Tak trochę nie mogłam tego cofnąć. Tak trochę codziennie patrzałam na Ciebie z góry.
Tak trochę widziałam jak układa Ci się beze mnie. Tak trochę stawałam się szczęśliwa widząc, że jest dobrze. Tak trochę nagle zamarzłam gdy stanąłeś przede mną w niebie.
|
|
 |
|
Nie boli to, że ludzie odchodzą. Boli to, że Ty musisz zostać./esperer
|
|
 |
|
Wiesz co jest najgorsze? Świadomość. Kiedy w nocy leżysz w łóżku i przypominasz sobie wszystkie chwile. Wszystkie gesty, uśmiechy, smutne spojrzenia na pożegnanie. Wtedy tak bardzo chcesz wrócić do tamtego dnia i godziny, chcesz powiedzieć więcej i zaczerpnąć więcej powietrza, by móc przytulić i zostać na dłużej. Tak bardzo chcesz, żeby był, ale wiesz też, że już nie wróci. Bycie świadomym swojego nieszczęścia boli najbardziej.
|
|
 |
Broń mnie Boże przed samą sobą, bo kurwa będzie ciężko.
|
|
 |
Pierdol to wszystko. Pierdol ludzi. I tak umrzesz. Po co masz się uczyć, skoro w każdej chwili może w Ciebie pierdolnąć piorun, który sprawi, że będzie trzeba Cię skremować, ponieważ Twoje ciało nie będzie w wystarczająco dobrym stanie, aby je pokazać w otwartej trumnie.
|
|
 |
Zawsze ranimy tych, których kochamy.
|
|
 |
Bierze mnie w ramiona i tak stoimy nieruchomo, tuląc się w łazience. Och, uwielbiam, jak mnie przytula. Nawet jeśli jest apodyktycznym, megalomańskim dupkiem, to mój apodyktyczny, megalomański dupek mocno potrzebujący potężnej dawki czułości.
|
|
|
|