 |
pytanie do matki - co było gorsze: to jak ojciec kłamał czy jak od nas odszedł? || molesta
|
|
 |
a może mały całus w nosek? ♥ /youpromiseme.
|
|
 |
był mroźny grudniowy wieczór.siedziałam z Damianem w domu,oglądająć filmy.nagle Damian dostał telefon od kumpla,że coś stało Gracjanowi.nie myśląc nad niczym, wsiedliśmy do auta,i pojechaliśmy Go szukać.po godzinie jeżdzenia po każdym zakamarku dzielnicy-znaleźliśmy Go.leżał pobity i pijany pod murkiem.Damian wyleciał z auta-ja zaraz po Nim.uklęknął przy Nim.odwrócił zakrwawioną twarz,zgarniając z niej zamarznięty już śnieg.trzymał Jego głowę mówiąc sam do siebie:'kurwa,chłopie.powienienem Cię pilnować'.patrzyłam na Jego smutek i wyrzuty sumienia,które męczyły Go jeszcze dość długo.zawieźliśmy Go do szpitala.siedzieliśmy tam pół nocy,a Damian dalej nie mógł sobie wybaczyć,że nie było Go przy Gracjanie,i,że nie mógł mu pomóc,podczas gdy ten tak cierpiał.przytuliłam Go mówiąc:'szukałeś Go dwie godziny,wszędzie.poruszyłeś niebo i ziemię by go znaleźć,mało kto by tak zrobił'.i choć Jego nie przekonały te słowa-ja wiem,że mało kto zrobiłby dla przyjaciół tak wiele,jak robi On.|| kissmyshoes
|
|
 |
|
pusto. smutno. pachnie wódką. /ejidziemysiejebac
|
|
 |
a jak mnie zranisz, to będzie mi smutno. a jak będzie mi smutno, to będę zła. a jak będę zła, to rozpierdolę Ci łeb. prosty schemat, nie ? || kissmyshoes
|
|
 |
tak, to ja jestem: tą, która wiecznie po dzielnicy wozi się z facetami. tą, która w szkole całe przerwy spędza z przyjacielem maszerując na fajkę, a następnie do żabki 'po coś do wpierdolenia'. tą, która zawsze siedzi w ostatnich ławkach, rozpierdalając każdą lekcję. tą, która przesiaduje wszystkie letnie wieczory na ławkach, na osiedlu. tą, z którą śmiało możesz wskoczyć do jeziora w ubraniu, nawet jesienią. tą, która zamiast pójsć na zakupy woli pograć w kosza na boisku. tą, która zawsze zjadana jest wzrokiem przez laski z okolicy. dlaczego ? co jak co, ale otacza mnie grono zajebistych ciach, w których ja widzę tylko przyjaciół. || kissmyshoes
|
|
 |
siedziałam u przyjaciela wraz z Jego kumplami, pijąc wódkę. posiadówa się rozkręciła. jakoś około 1 w nocy, ktoś zadzwonił do drzwi. biorąc piwo do ręki krzyknęłam: ' otworzę ' - udając się na korytarz. gdy otworzyłam drzwi moim oczom ukazała się policja. przywitali mnie po nazwisku - dobrze mnie już znali, z racji iż jeden z Nich był Naszym byłym dzielnicowym. patrzyłam na Nich dość mocno zajebanym wzrokiem. weszli do środka, wołając właściciela mieszkania. gadka szmatka, tere fere, gdy nagle słyszę z ust kumpla: ' zamknij dupę, i załóż kaganiec na ten pierdolony zafajdany pysk'. popatrzyłam na Niego zszokowana, po czym ledwie wydusiłam z siebie: ' Gracjan, popierdoliło Cię'. nie minęło pięć minut, gdy siedział już w radiowozie. i może byłoby to dziwne, straszne i wgl, gdyby nie fakt, że On miał z tego zajebisty ubaw, a my chwilę po tej akcji wróciliśmy do robienia kolejnej 0,7. || kissmyshoes
|
|
 |
piję już czwartą butelkę wody niegazowanej. mam tak potężnego kaca, że umieram. a wszystko za sprawą wczorajszego telefonu o 22:30: ' pijemy?'. już nigdy nie odpowiem: ' no pewnie, zaraz będę'. moja głowa tego nie wytrzyma, fuck. || kissmyshoes
|
|
 |
codziennie słyszę jak złą i beznadziejną córką jestem. codziennie wmawiają mi, że nie dam rady - a ja z każdym dniem coraz bardziej obalam ich tezę, pokazując na co mnie stać. codziennie mówią mi: ' do niczego w zyciu nie dojdziesz ' - a ja wiem, że będą ze mnie ludzie. codziennie próbują mi podciąć skrzydła, a ja dzięki temu wzbijam się ku górze. || kissmyshoes
|
|
|
|